Osiemnastolatek walczy z chorobą nowotworową. W Polsce wyczerpano możliwości leczenia, nadzieją jest operacja w Niemczech. Na to potrzeba pieniędzy – ogromnej kwoty – nawet 300 tys. zł. W akcję pomagania skierniewiczanina włączyło się miasto, uczniowie i nauczyciele ekonomika, ludzie dobrej woli, którzy wiedzą, że przed Jakubem matura i studia. Drogie leczenie ma uratować mu życie.
– Jesteśmy pełni nadziei, siłę dają nam ludzie wokół. Sami, pewno nie dalibyśmy sobie rady – mówi Małgorzata Stefanowska, mama Jakuba. Ze wzruszeniem opowiada, jak wiele, dzięki chorobie syna dowiedziała się o ludziach, ale także o swoim dziecku: – Nie mogę uwierzyć, ilu ma znajomych, jak bardzo ci młodzi ludzie angażują się w pomaganie. To wzruszające, pozwala ładować akumulatory – mówi.
Choroba Jakuba wymaga od niego wiele siły i determinacji. W maju, młody mężczyzna skończy 18 lat, w świetle prawa stanie się dorosłym obywatelem, zacznie decydować o leczeniu, o wszystkim, co do tej pory spoczywało na barkach rodziców.
– O ironio, to również mocno komplikuje sprawę. Nie poddajemy się – mówi pani Małgorzata.
W Polsce rodzina wyczerpała możliwości leczenia. To, które daje Jakubowi szansę na dalsze życie w kraju nie jest realizowane. Stąd potrzeba uzbierania – bajońskiej kwoty – nawet 300 tys. zł.
– Nie ma rzeczy niemożliwych. Skierniewice nie raz udowodniły, że gdy któryś z mieszkańców jest w potrzebie, potrafi pomóc – mówi Barbara Widulińska.
17 lutego, podczas uroczystości urodzin miasta w Skierniewicach spotkamy wolontariuszy, grupa 30 osób zbierać będzie do puszek pieniądze na leczenie Jakuba.
Anna Wójcik-Brzezińska
Kuba prosi o wsparcie w walce z chorobą nowotworowąFundacja Pomocy Społecznej Chodźmy RazemNr konta: 94109025900000000135568124Podaruj 1 proc. podatkuKRS: 0000276365Z dopiskiem „Na leczenie Jakuba Stefanowskiego” |