We wtorek, 15 września, a więc dokładnie 9 miesięcy po bestialskim ataku na pracownice GOPS w Makowie, w Sądzie Okręgowym w Łodzi rozpoczął się proces 63-letniego Lecha G. - mieszkańca gminy Maków oskarżonego o dokonanie podwójnego zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.
Przypomnijmy, iż w toku prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Skierniewicach śledztwa zostały wykonane badania psychiatryczne. Biegli orzekli, że poczytalność 63-letniego Lecha G. była w chwili dokonywania czynów ograniczona, ale jedynie w stopniu nieznacznym. Oznacza to, że może on ponosić odpowiedzialność za swoje czyny.
Oskarżony podczas pierwszej rozprawy nie przyznał się do winy. Ze łzami w oczach mówił, że nie pamięta jak doszło do tych zdarzeń, że nie chciał tego zrobić.
Przypomnijmy, iż do tragicznych wydarzeń doszło 15 grudnia ubiegłego roku. Oskarżony wszedł do siedziby GOPS w Makowie. Wszedł na piętro i oblał benzyną, a następnie podpalił dwie pracujące tam kobiety. Pierwsza z nich zmarła tuż po ataku. Druga po trzech dniach w szpitalu. Tekst i fot. Marcin Niklewicz
Więcej o procesie w kolejnym wydaniu ,,Głosu Skierniewic i Okolicy'' (17.09)
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.