Egzotyka na kościelnej tacy

(Joanna Młynarczyk)

Walutę niemal z całego świata, monety i banknoty, obok polskich złotówek, znajduje systematycznie po niedzielnej tacy ks. Adam Kwaśniak, proboszcz parafii św. Józefa na Rawce. Ciekawe okazy na razie lądują w śwince-skarbonce.

– Podczas ogłoszeń parafialnych czytam wszystko, co ląduje w koszykach z tacą. Za jakiś czas zrobimy z tych pieniędzy wystawę – śmieje się proboszcz.

– Ja dostaję tylko kartkę z podsumowaniem i jak są jakieś ciekawostki w postaci obcej waluty, to mi przekazują – tłumaczy ks. Kwaśniak.

Tacę liczą członkowie rady parafialnej.

Wysokość kwoty z cotygodniowych datków proboszcz konsekwentnie podaje podczas ogłoszeń.

– To nie moje pieniądze, parafianie mają prawo wiedzieć, ile wrzucili na tacę – mówi proboszcz. – Domyślam się, że są drobniaki, pozostałości z zagranicznych urlopów, wycieczek moich parafian. Możliwe, że zaczęło się w ten sposób, że ktoś przez przypadek wrzucił kilka centów na tacę, które prawdopodobnie zaplątały mu się ze złotówkami, następnie usłyszał, że to zostało wyczytane. A że zawsze opatruję informacje o tacy jakimś komentarzem, ofiarodawca uznał, że będzie kontynuował wrzucanie obcej waluty, a ogłoszenia staną się w ten sposób atrakcyjniejsze – słyszymy.

I tak to ciągnie się już od roku. Być może ludzie w ten sposób sprawdzają księdza, jego skrupulatność i sumienność w rozliczaniu datków?

– Ktoś ma po prostu fantazję – komentuje proboszcz.

Kolekcja z tacy: 100 japońskich jenów, kilka radzieckich kopiejek (w tym jedna z 1961 roku), 2 lari z Gruzji, 1 forint węgierski, 1 lir syryjski, 50 czeskich halerzy, 2 bułgarskie stotinki z 1968 roku, kilkadziesiąt pensów brytyjskich, 1 szekla izraelskiego, hrywny ukraińskie, a ostatnio kolekcja wzbogaciła się o banknot 100 000 rialsów irańskich.


– Początkowo trafiały się eurocenty, czasami jakiś dolar. Teraz są coraz bardziej egzotyczne.

okazy, które muszę poddać identyfikacji. Nie w każdym przypadku jest to proste – przyznaje ks. Kwaśniak. – Miałem na przykład problem z syryjskimi pieniędzmi – jest na nich orzeł z gwiazdami, małe literki arabskie i ciężko było przeczytać, skąd pochodzą. Nie było ani jednej litery łacińskiej, miałem wątpliwości czy to jest Irak czy Syria. Podobnie problem mieliśmy też z bahtami z Tajlandii. Tu też nie było ani jednej litery łacińskiej. Przy okazji takiej identyfikacji waluty mi obcej, szukając informacji, trafiam na różne ciekawostki ze świata.

Joanna Młynarczyk

Jak oceniasz ten artykuł?

  • 0
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

społeczeństwo

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...

Pożar auta na parkingu przychodni w Skierniewicach

Pszczelarstwo stało się modne, a to... kłopot

Magda Kubicka w Skierniewicach z programem „Chcę...

Charytatywny kiermasz wielkanocny. Nadzieja dla...

Nietrzeźwy przyjechał po wnuka do szkoły