Jakiś czas temu pisałam o przygotowywanym w Ministerstwie Sprawiedliwości projekcie nowelizacji Kodeksu karnego, którego rozwiązania miały umożliwić skuteczne egzekwowanie obowiązku alimentacyjnego. W dniu 31 maja 2017 r. te zmiany stały się faktem.
Co to oznacza? Otóż przede wszystkim zrezygnowano ze znamienia tzw. „uporczywości”. W orzecznictwie sądów powszechnym pojawiało się wiele problemów ze zdefiniowaniem tego niedookreślonego pojęcia. Przede wszystkim musiał wystąpić element określonego czasu, w którym dochodziło do niealimentacji. Niestety nie wiadomo było ile czasu niepłacenia alimentów musiało upłynąć, by można mówić, że było ono uporczywe. Granica pomiędzy zwłoką w płaceniu alimentów a uporczywością w tym przedmiocie była bowiem bardzo nieostra, co rodziło problemy w orzecznictwie.
Drugi problem to tzw. negatywny stosunek psychiczny do obowiązku alimentacji. Chodziło o to żeby określić czy dany rodzic nie płacił bo nie chciał czy też dlatego że nie mógł. Jak nietrudno się domyślić i tu wiele było niekonsekwencji i problemów w sądzie. Często na sprawach w sądzie oskarżeni wyciągali plik potwierdzeń wpłaty niewielkich a wręcz symbolicznych i incydentalnych kwot alimentów (np. po 10 zł), co miało uzasadnić brak uporczywości w niepłaceniu alimentów. Często skutecznie.
Jak wynika z ustaleń Ministerstwa Sprawiedliwości, obecnie w Polsce około miliona dzieci nie otrzymuje zasądzonych na ich rzecz alimentów, skuteczność komorniczej egzekucji świadczeń jest na poziomie 20 procent, a tylko 29 procent dłużników alimentacyjnych odbywa karę. Zaległości alimentacyjne sięgają w sumie 11 miliardów złotych. Nowelizacja Kodeksu karnego oraz ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów ma tę sytuację uzdrowić.
Aktualnie ustawodawca postanowił dokładnie określić, że występek niealimentacji popełnia każdy, kto nie będzie uiszczał rat alimentacyjnych, a łączna zaległość z tego tytułu będzie stanowić równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych (zazwyczaj wystarczy zatem 3 miesiące niepłacenia alimentów).
Dłużnicy alimentacyjni będą mieli możliwość uniknięcia kary, jeśli dobrowolnie wyrównają zaległości przed upływem 30 dni od dnia pierwszego przesłuchania w charakterze podejrzanego. Oznacza to że rodzic nie będzie podlegał żadnym sankcjom karnym, jeżeli wezwany przez prokuratora, pouczony o konsekwencjach niewywiązywania się z obowiązków alimentacyjnych, zdecyduje się w całości uiścić kwotę zaległości. Wówczas odpowiedzialności karnej podlegać nie będzie.
Wyższa kara (grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch) grozić ma tym, którzy nie płacąc alimentów, narażają osobę uprawnioną na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Chodzi o sytuację, gdy np. na skutek uchylania się jednego rodzica od obowiązku alimentacyjnego, drugi rodzic nie jest w stanie kupić dziecku jedzenia, ubrań, zapewnić kształcenia czy leczenia na chorobę przewlekłą.
Jak podkreśla Ministerstwo Sprawiedliwości, wprowadzone ustawą przepisy nie uderzą w tych, którzy nie płacą alimentów ponieważ sami są w prawdziwej biedzie, spowodowanej np. bezrobociem. Nowe rozwiązania dotyczą tylko tych rodziców, co do których, z ustaleń postępowania, będzie wynikać, że stać ich na płacenie alimentów, ale uchylają się od tego obowiązku z przyczyn niedających się zaakceptować moralnie ani społecznie. Nowe przepisy obejmą przy tym tylko te sytuacje, które będą miały miejsce już po wejściu w życie ustawy.
Joanna Chrostowska, radca prawny
Kancelaria Radcy Prawnego
Skierniewice, ul. Jagiellońska 29 lok. 410
kancelaria.chrostowska@gmail.com, joanna.chrostowska.oirpwarszawa.pl
tel. 573 180 209
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.