z powiatu

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ2 sierpnia 2019 | 15:44
Nam wyjawił jak przekonał żonę do zakupu motocykla

(Fot. Nadesłane)

– Zaczynałem jak większość chłopaków od motorynki. Jeździłem po piaszczystych wybojach naszej drodze w Jaktorowie. Od tego czasu minęły „wieki”. Droga zamieniła się w ulicę, a motorynka na motocykl – opowiada Paweł Szymański z Jaktorowa.

U Szymańskich jazda na motocyklu to rodzinna pasja. Paweł wylicza posiadaczy dwóch kółek: – Ja z żoną, brat ze swoją i szwagier z żoną, czyli moją siostrą.

Do tego doliczyć trzeba brata ciotecznego, dumnego posiadacza klasyka, Junaka. Ja twierdzi rodzina dosłownie pieści swój pojazd szmatką.

– Roczny przebieg ma 106 kilometrów. Czyli tyle, co my zrobiliśmy w ostatni weekend – śmieje się.

Z rodziną i grupą znajomych tworzy nieformalną grupę. Marzy mu się stworzenie większej, która ożywi motocyklowy Jaktorów.

– Nie klub, takie już są w okolicy, taką grupę, którą sobie pojeździmy, spotkamy się – tłumaczy.

Szymańscy pod koniec sierpnia planują zorganizować wspólny wyjazd, krótki motocyklowy rajd. Będziemy informować o planach grupy. Skąd wzięła się motocyklowa pasja?

– Zaczynałem jak większość chłopaków od motorynki. Jeździłem po piaszczystych wybojach naszej drodze – wybucha śmiechem na wspomnienie.

A potem było typowo. Praca, rodzina, obowiązki. Do pasji wrócił za sprawą brata.

– Pracował w serwisie motocyklowym w Żyrardowie. Zbiegło się to z wejściem w życie przepisu, że prawo jazdy kategorii B można jeździć jednośladami do określonej pojemności silnika – opowiada.

W salonie kupił Rometa. Jak dodaje, powiedzmy, że motocykl turystyczny.



– Potem zamiana na yamaszkę – wspomina.

Było to jednak zbyt mało. Jego zdaniem kto raz poczuł wiatr we włosach już nie chce zsiąść z motocykla Tak , jak jego ośmioletnia córka.

– Zapisałem się na kurs prawa jazdy w Skierniewicach, a potem był zakup „Yamahy” FZ 6 – F – wylicza.

Żona, Renata jednak miała obawy. Bała się o jego bezpieczeństwo. Jak ją przekonał?

– Obiecałem, że w zamian rzucę palenie. Słowo się rzekło, nie palę – śmieje się i dodaje: – Teraz i żona chętnie jeździ. Czasem namawia: – Chodź, gdzieś się przejedziemy.

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 3

  • 2
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...

Kolumbijczycy domagali się wypłaty. Do ubojni...

Pożar auta na parkingu przychodni w Skierniewicach