(fot. Włodzimierz Szczepański)
Na parterze domu salon z kanapami i kilka psów. Za szybą drzwi tarasowych kilkanaście kolejnych. Ujadają na widok obcych. Idziemy na górę do pracowni. Na półpiętrze stolik i worek ziarna dla ptaków. Stołówkę mają tu też myszy.
W pracowni malarki panuje porządek. Na komodzie za filarem leży książka. Autor – Janusz Głowacki, jeden z najważniejszych pisarzy ubiegłego wieku i mężczyzna, z którym gospodyni domu była związana. A przy stole na powitanie gości, uśmiechnięta stoi ona sama, Bożena Wahl.
Ludzi z pełnych blichtru salonów Warszawy – świata, do którego należała – szokuje to, jak dziś Bożena Wahl żyje. Podobnie obrońców praw zwierząt oraz gminnych urzędników, którzy przymusowo chcieli umieścić ją w domu pomocy społecznej. Ona, światowej sławy malarka mówi: – Ja się tutaj na nowo narodziłam i umrę w swoim domu
Tymczasem Michał Michalik, wójt gminy Rawa Mazowiecka mówi: – Bolą mnie opinie, że gmina chciała iść na łatwiznę i umieścić tą panią w domu pomocy. Wniosek podyktowany był troską o mieszkankę gminy. Stan tej pani z dnia na dzień potrafi się zmienić. Czasem jest bardzo poważny...
Pełen artykuł w dzisiejszym (21.05) wydaniu "Głosu" - Skierniewic i Okolicy oraz Rawy Mazowieckiej i Okolicy.
ZAŁĄCZNIK DO ARTYKUŁU
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 24
16Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
No to ruszam. Pożegnałem się z synkiem, żoną i dwoma kotami, zapakowałem co mogłem i wsiadłem do auta z wieloma przeplatającymi się na przemian emocjami. Czuję trochę niepokój, trochę podekscytowanie, ale w środku nie wiedzieć czemu ogromną radość.
...możliwość uściśnięcia dłoni samej Pani Bożenie Wahl (choć w dobie pandemii to raczej mało prawdopodobne). Zapomniałbym dodać o satysfakcji z patrzenia na szczęśliwe mordki pupilów Pani Bożeny Wahl, którym mam nadzieję choć trochę sprawię przyjemności. Wiem, że zaplanowany wyjazd, to może i mało znaczący gest na tle potrzeb jakie są do zaspokojenia przy opiece nad tyloma zwierzętami, ale może znajdzie się więcej osób, które mają chęć sobie coś udowodnić... Bo jak śpiewał Stanisław Sojka: "Życie nie tylko po to jest, by brać. Życie nie po to, by bezczynnie trwać. I aby żyć- siebie samego trzeba dać". Pozdrawiam
...wykluczeniu społecznemu. Jest to błędne i bardzo niesprawiedliwe traktowanie osób chcących żyć według własnej filozofii, niemyślących tylko o sobie. Pani Bożena Wahl powinna być przykładem i powinna otrzymać pomoc dla ratowania tego, co dla niej ważne, a co również dla nas powinno być ważne. Kto z nas byłby w stanie poświęcić tyle co ona?? I nie chodzi mi tylko o pieniądze. My ludzie rzekomo kulturalni i wrażliwi. To dla nas sprawdzian, czy jesteśmy tacy, jak o sobie mówimy, myślimy, czy tylko znowu udajemy i wchodzimy w rolę klauna? Nie posiadam fortuny, ale na worek karmy, czy dwa i zakup obrazu mnie chyba stać. Nawigacja wskazuje, że jazda autem potrwa około trzy i pół godziny w jedną stronę. Jeżeli Pani Bożena Wahl wyrazi zgodę to chętnie pomogę w sprzątaniu podwórka, czy innych pracach przy jej podopiecznych. Mamy z żoną rocznego synka, więc swój wyjazd muszę dobrze zaplanować i pogodzić z rolą taty, jaką przyszło mi dumnie pełnić. Ale największym zaszczytem i nagrodą dla mnie
Piękna kobieta, piękny człowiek, piękna dusza. Obecny świat (ludzi-klaunów) jej nie rozumie, poprzez pozorowaną pomoc próbje ją zniszczyć, odebrać jej spokój i wewnętrzne szczęście. Tylko nieliczni rozumieją, jak piękną istotą, świadomą swego istnienia i powołania jest Pani Bożena Wahl. Prawdziwa, szczera i bezinteresowna pomoc jej i jej zwierzętom jest naszym obowiązkiem. Jak kto umie, na ile kto potrafi, na ile kto może. Ludzie-klauni nigdy tego nie pojmą, gonią stale nie wiedząc wcale za czym, udają szczęśliwych, choć w środku często są przerażeni... Przerażeni samotnością, choć otoczeni są często wieloma ludźmi (ludźmi-klaunami), przerażeni tym, że nie pozostawią po sobie na świecie żadnego "śladu", że w ich życie wkrada się egzystencjalna pustka, którą próbują sobie rekompensować udowadniając stale sobie i innym, że są ważni, często lepsi od innych, że "wchodzenie innym na głowę" to sposób na sukces. Ci ludzie nie mają tej szczególnej więzi że światem przyrody, z którego przecież
...się wywodzą. Zapomnieli po co żyją, ich wydumane wywody są jałowe i nierzadko szkodliwe, a osoby i rzeczy którymi się otaczają są wtórne i bez smaku ani koloru. Ludzie-klauni tak naprawdę boją się takich ludzi, jak Pani Bożena Wahl. Boją się jej wielkiego talentu, ogromnej wrażliwości i siły charakteru oraz jej szczególnej więzi ze światem przyrody i sztuki, o który nawet się nie otrą. ...Bo takich "rzeczy" nie można kupić, ani ukraść. Takie "dary" można nabyć albo odkryć starając się żyć szlachetnie, w zgodzie z samym sobą i otaczającą rzeczywistością, którą trzeba poczuć, zrozumieć i umieć wybrać, co dobre, a co złe, co jest niezwykle trudne. A jeszcze trudniejsze jest wytrwać w tym, co właściwe i niepopularne w tych czasach. Skromność (ale nie naiwność) i bycie sobą (wraz ze swoimi wadami) oraz szukanie normalności i wewnętrznego spełnienia, a także doskonalenie swojego jestestwa w sposób inny niż to jest obecnie dyktowane lub narzucane, jest płynięciem pod prąd, grożącym nawet
Mam JEJ 2 obrazy. Bardzo JĄ szanuję. Jest WIELKA
Pani Wahl jest dobrą malarką, świetną aktorką, geniuszem manipulacji.
O jakie manipulacje chodzi? Proszę jaśniej, jeśli to nie tylko pomówienie.
Świetna gra dla naiwnych zjadaczy chleba. Obrazy za 150-200 ? To plagiaty. A cała reszta to koloryzowana, wyimaginowana historia, która ma swoje wieloletnie korzenie... "Nie jem, oszczędzam, ktoś podrzuca." - na własne życzenie. Oczywiście tok myślenia i mówienia bardzo przekonuje.... Ale tylko do czasu.
To chyba wójt pisał albo jego ludzie. Podoba się dom p. Bożeny?
Potwierdzam
Pani Wahl ma obecnie 52 psy i prawdopodobnie 6 kotów były już akcje mediów jak to pieski do adopcji mają iśc i co i NIC !!! Bo Ona psów do adopcji nie oddaje, nie leczy, nie szczepi za to pasie ,psy sa potwornie otyłe, wręcz chorobliwie. Kupuje odpady za grosze ma 3 pracowników co kto jest nowy -ucieka. Powinna miec odebrane psy i koty. Niech maluje ,wszak są zainteresowani Jej sztuką tylko niech nie zajmuje się zwierzętami. Jak w tą mase psów ma wchodzić opiekun z GOPS ? Nikt nie ma prawa narażać go na pogryzienia.
Taka niestety jest prawda
Zgadza się
Urzędnicy gminy są trochę bezradni, z jednej strony oczekuje się od nich jakichś działań, z drugiej nie mają narzędzi prawnych, by je podjąć. Pani nie jest ubezwłasnowolniona ani pozbawiona środków do życia, a to, że nie radzi sobie z tak wielką ilością zwierząt, musi być oczywiste. To osoba w zaawansowanym już wieku, okresowo zdezorientowana i bezradna. Przerasta ją ogrom pracy i kosztów związanych z utrzymaniem kilkudziesięciu psów (a niektórzy mówią, że znacznie większej ich liczby). Psy mogą być zagrożeniem nie tylko dla otoczenia, ale i dla samej właścicielki. Oby nie skończyło się to jakąś tragedią.
No pewnie... zawsze można też zutylizować te pieski i kotki ( no i będzie kłopot z głowy). No bo jak wszyscy chcą ładne pieski ,rasowe pieski no i żeby jeszcze nie rosły i były takie słodkie to jak ludziom dogodzić.