− Pandemia koronawirusa spowodowała, że nie udało się zorganizować żadnego ze startów zaplanowanych na wiosnę, w finale krajowym wezmą udział najlepsi zawodnicy w podsumowaniu jesiennych startów − mówi Ewa Milczarek, organizator Czwartków w Skierniewicach.

Wszystko wskazuje, że wrześniowy finał będzie inny niż wszystkie organizowane do tej pory.

− Mam świadomość tego, że to nie będzie taki finał jaki znamy i pamiętamy z lat poprzednich − mówi Ewa Milczarek, organizator skierniewickiej edycji cyklu. − Reżim sanitarny spowoduje, że zawody zapewne podzielone zostaną na bloki, a zdecydowanie mniej lekkoatletów weźmie w nich udział. Myślę, że naszą edycję reprezentowali będą najlepsi z najlepszych − zauważa Ewa Milczarek.

Wiele wskazuje na to, że o ile pewny jest udział reprezentacji Skierniewic, o tyle duży problem dotyczy młodych lekkoatletów z odległych regionów Polski, których ze startu wykluczy reżim sanitarny. − My z racji bliskości Łodzi możemy jechać na zawody zarówno w sobotę i niedzielę. Trudno mi sobie wyobrazić ekipy np. ze Szczecina, które przyjadą na start bez możliwości przenocowania w Łodzi, a niestety reżim na to nie pozwala − mówi organizująca czwartki od 24 lat nauczycielka wychowania fizycznego.