– Nie spodziewałem się takiego przyjęcia – mówi proboszcz parafii pod wezwaniem Świętego Antoniego z Padwy ks. Paweł Pietrzak.

Niedzielna msza święta była wyjątkowa. Przyszli mieszkańcy, bielanki, strażacy, wszyscy by uczcić to wydarzenie.

– Ja poczułem się od pierwszych chwil tutaj jak u siebie w domu –  podkreśla proboszcz.

Święcenia kapłańskie uzyskał w 2002 roku, studiował w Wyższym Seminarium Duchownym w Łowiczu, pochodzi z Żelechlinka.

Pracował między innymi w parafii w Domaniewicach, Mszczonowie, teraz wyjątkowa chwila w życiu księdza.

–  Jest wiele rzeczy do zrobienia, najpierw muszę zająć się cmentarzem, mamy chyba zaledwie kilka wolnych miejsc, trzeba cmentarz powiększyć –  podkreśla.

Do starostwa powiatowego złożone zostały dokumenty by wykonać odwierty i sprawdzić czy nie za wysoko są wody gruntowe.

W planach też poprawa dachu kościoła, elewacji, parkanu od strony ulicy.

Pilnie należy wykonać ewidencję cmentarza. Pracy jest sporo. Nowy proboszcz zabiera się z pełnym zaangażowaniem. Ma wsparcie w mieszkańcach, którzy powitali go chlebem i solą, bardzo uroczyście.

– Kiedyś starszy ksiądz dał mi radę, i przypomniał o dużej odpowiedzialności – mówi ksiądz Paweł.

– Jak zostaniesz proboszczem będziesz odpowiadał nie tylko za stan kościoła, za to czy jest w nim czysto, ciepło ale przede wszystkim za ludzi. Będą niejako pod Twoją opieką, bo Ty zbudujesz ten kościół lokalny – brzmiały słowa doświadczonego księdza.

– Pierwsze spotkania podczas kolędy będą bardzo ważne, poznam ludzi, bliski jest mi Ruch Światło- Życie.

Nowy proboszcz chce budować żywy kościół, jego wzorem do naśladowania jest Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński i ks. Franciszek Blachnicki oraz święty Jan Paweł II.