Zespół Unii już we wtorek zagra w Sieradzu z Wartą. Stawką jest finał wojewódzkiego pucharu Polski, który odbędzie się 12 sierpnia na stadionie Widzewa w Łodzi. W spotkaniu 1/2 nie zagra Krzysztof Wojciechowski (drugie z lewej), którego nie omijają kontuzje. (fot. Adam Michalski)
Wydawało się, że przegrany (1:2) na boisku z RKS Radomsko mecz ćwierćfinałowy (18.07) w ramach wojewódzkiego pucharu Polski zaprzepaścił szanse Unii na powtórzenie sukcesu z 2019 roku i zdobycie trofeum. Po weryfikacji protokołu meczowego w Łódzkim Związku Piłki Nożnej, w piątek (24.07) okazało się, że wynik konfrontacji został zweryfikowany na korzyść ekipy Rafała Smalca.
Okazało się, że w sobotnim spotkaniu w Radomsku, w drużynie gospodarzy zagrał nieuprawniony zawodnik.
− Związek zweryfikował protokół meczowy i otrzymaliśmy informację o weryfikacji wyniku. Okazało się, że w zespole RKS zagrał zawodnik, który powinien w pauzować za kartki. Walkower dla Radomska oznacza, że Unia zagra w półfinale pucharu wojewódzkiego − mówi Leszek Koźbiał, dyrektor sportowy Unii.
We wtorek (28.07) w Sieradzu Unia zagra z Wartą. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 17.30. Drugą parę 1/2 tworzą Pelikan Łowicz i Jutrzenka Warta. To spotkanie rozegrane zostanie dzień później (29.07). Finał zaplanowano na środę (12.08) na stadionie łódzkiego Widzewa.
Czy weryfikacja wyniku i możliwość gry w półfinale pucharu zaburza przygotowania Unii do sezonu 2020/2021?
− Trzeba być elastycznym i dostosować się do zaistniałem sytuacji. Kontynuujemy przygotowania do sezonu i jednocześnie będziemy starali się wypaść jak najlepiej w pucharze − mówi Rafał Smalec.
Okazuje się, że w rundzie jesiennej Unia będzie musiała radzić sobie bez Krzysztofa Wojciechowskiego. Kontuzja obrońcy okazała się ma tyle poważna, że popularny "Alvaro" w poniedziałek (27.07) przejdzie operację kolana.
− Całe szczęście więzadła nie zostały uszkodzone, ale operacja jest konieczna − mówi Rafał Smalec, trener.
Młodego (22 lata) obrońcę pech nie opuszcza. To kolejna kontuzja wykluczająca go z gry.
− To jest chłopak z wielkim potencjałem i dużymi umiejętnościami. Powinien teraz grać i rozwijać swoją karierę na nie ponownie leżeć na stole operacyjnym. Nie może uciec przed pechem − opowiada Rafał Smalec. Po operacji jest także Jakub Jasiński.
W sobotę (25.07) skierniewiczanie rozegrają przedostatni sparing przed startem ligi. W Kutnie zmierzą się z tamtejszym Klubem Sportowym.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.