(Fot. Sławomir Burzyński)
Na drogach w całym kraju trwa dziś (31.07) kaskadowy pomiar prędkości. Policja sprawdza też, czy kierowcy i pasażerowie mają zapięte pasy oraz czy używają maseczek.
Jak wyjaśnia Joanna Kącka z komendy wojewódzkiej w Łodzi, kaskadowy pomiar prędkości to policyjna akcja mająca ograniczyć liczbę wypadków i kolizji na drogach.
Kaskadowy pomiar prędkości polega na tym, że kontrola prowadzona jest na tej samej drodze, w tym samym czasie, ale w różnych miejscach. W przeprowadzeniu takiej kontroli mogą brać udział dwa, trzy lub więcej radiowozów policyjnych ustawionych kolejno po sobie na określonym, często krótkim, odcinku drogi.
Inaczej mówiąc, kierowca, który na widok radiowozu zdejmuje nogę z gazu, a gdy go minie – przyspiesza, może liczyć się z tym, że kilometr dalej znów natknie się na patrol...
W trakcie kontroli policjanci sprawdzać będą trzeźwość kierowców, a także inne kwestie dotyczące bezpieczeństwa: niestosowanie się do obowiązku zapinania pasów bezpieczeństwa, przewożenia dzieci w fotelikach oraz korzystanie przez kierujących z telefonu komórkowego niezgodnie z przepisami.
Warto pamiętać o zasadach w okresie pandemii, w tym używaniu maseczek. Zakrywanie ust i nosa konieczne jest w publicznym transporcie zbiorowym, ale też w samochodzie osobowym, którym jadą osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie. Za jej brak grozi mandat do 500 zł, a nawet kar administracyjna w wysokości od 5 do 30 tysięcy zł.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W pociągach sporo osób jeździ bez maseczek, a to jest transport publiczny na dużą skalę, z włączoną klimatyzacją w niektórych pociągach i nikt nie kontroluje, ale jak dwie osoby jadą w osobówce to dadzą mandat za brak maseczki.