(Fot. Sławomir Burzyński)
Na ulicy Waryńskiego w Skierniewicach trwa zabawa w kotka i myszkę. Jedni mieszkańcy walczą o próg zwalniający na jezdni, inni z kolei walczą, by tego progu nie było.
– Jest paskudnie – uważa Piotr Kaczmarek z ulicy Waryńskiego, gdzie jeszcze do niedawna niedaleko jego domu był na jezdni próg zwalniający, popularnie zwany leżącym policjantem, i mężczyzna mógł bezpiecznie wyjechać ze swojej posesji.
Policjant już tam nie leży, co bardzo irytuje również Grzegorza Pawłowskiego.
– Po długich staraniach, które trwały od 2017 roku, przed rokiem udało się przekonać prezydenta miasta do wyrażenia zgody na zamontowaniu progu na naszej ulicy. Niestety, przed miesiącem, bez informowania osób, które starały się o jego montaż, próg został wycięty i znów zaczynają się wyścigi na ulicy – mówi.
Nie wiadomo, co wtedy przekonało prezydenta do wydania zgody, ale być może był to wypadek w kwietniu ub. roku, gdy rozpędzony samochód uderzył w budynek, a strażacy musieli wycinać kierowcę z rozbitego auta. Mieszkańcy ulicy Waryńskiego przekonują, że od zamontowania progu wypadki ustały. Tym większe było ich zaskoczenie, gdy pod koniec czerwca leżący policjant wziął i znikł.
– Znowu napisaliśmy pismo do prezydenta i zebraliśmy podpisy. Próg jest potrzebny, bo jadący od strony przejazdu nieźle gazują, a próg by ich spowolnił – mówi Grzegorz Pawłowski.
Z kolei Michał Majcher uważa, że nie próg zwalniający, a regularne kontrole policji pozwolą ukrócić szaleństwo kierowców oraz łamanie obowiązującego ograniczenia tonażu na tej ulicy.
– Próg był zamontowany przed samym moim domem i nie jest prawdą, że okazał się skuteczny, bo zaraz potem był wypadek. Od czasu wybudowania mostu ruch na naszej ulicy jest duży, ale próg nie jest lekarstwem. Samo hamowanie samochodów przed progiem, a potem przyspieszanie powodowało hałas, dlatego jesteśmy grupą mieszkańców zainteresowanych, żeby progu nie było – mówi Michał Majcher.
Wypadek na ul. Waryńskiego w listopadzie 2019 r. (fot. Sławomir Burzyński)
Najnowszy wniosek o przywrócenie progu będzie rozpatrywany na komisji ruchu drogowego, która działa przy prezydencie miasta. Termin jej posiedzenia nie został jeszcze ustalony.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 14
3Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nigdy progu nie było i jakoś się żyło. Teraz powprowadzali się wieśniaki i kombinują. Tam nawet nie ma gdzie się dobrze rozpędzić, bo są 2 ostrzejsze luki. Ruch też jest większy więc nie wierzę i nie widziałem żeby były jakieś wyścigi tam.
Nareszcie sprzątnięto to toto z ulicy przy przepompowni ścieków kanalizacji sanitarnej .Brakuje jeszcze chodnika po obu stronach i ścieżki rowerowej a nie wstrzymywać prace bo stoją wielkie drzewa ,które przy burzy większej zwalą się komuś na głowę i narobią wielkich szkód .
Tam faktycznie wiele osób jeździ niebezpiecznie szybko i mieszkańcy mają rację walcząc o spowolnienie ruchu, w końcu są tam wyjazdy z posesji i przejścia dla pieszych. Ta sama sytuacja jest w uliczkach na Zadębiu, gdzie na szczęście miasto w większości pomontowało progi. Musze jednak zgodzić się z tym, że próg był mało widoczny, na łuku drogi i ze schowanym znakiem od strony mostu. Może wprowadzić kontrole? Albo przejścia dla pieszych z wyniesieniem ? Jak na ul. Lelewela, czy nowo wybrukowanej ul. Rawskiej ?