Pan Marek mierzy skalę przedsięwzięcia, o które zabiega 3 rok. (fot. Anna Wójcik-Brzezińska)
- Wiem, że ten człowiek ma dość czasu, by w czynie społecznym wykonać zadanie, którego realizację próbuje na mnie wymusić – mówi Adam Iwaszkiewicz, prezes Rawsko-Mazowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Człowieku, ty żyjesz w głębokiej komunie! Do podobnych pomysłów racjonalizatorskich zachęć innych spółdzielców, będzie wtedy tu naprawdę pięknie! Tymczasem, skoro mamy się wzruszać nad czasem minionym, rozlicz mi moją pracę w czynszu – odpowiada Marek Pięcek, mieszkaniec bloku przy ul. Sobieskiego.
Obie strony mają rację. Narzędzie pozwalające popchnąć sprawy ważne we właściwym kierunku to wizja lokalna. Udaje nam się do niej zachęcić dwie bardzo ważne osoby, w których rękach dziś spoczywa powodzenie realizacji projektu rawianina Marka Pięcka, czyli burmistrza Piotra Irlę i prezesa spółdzielni Adama Iwaszkiewicza.
Nie wyprzedzając historii – to będzie opowieścią skomplikowanych relacji lokalnych i niechęci narastających między aktorami latami.
Bloki przy ulicy Sobieskiego w Rawie Mazowieckiej to wymarzone miejsce do życia, osiedle zaplanowano na tarasach – dosłownie. Rawianie starannie swoje zielone „półeczki” zagospodarowali. Marek Pięcek mieszka w bloku numer 10. Jak przed innymi budynkami na osiedlu, również przed "dziesiątką" ustawiono ławeczki. Przed blokiem ludzie mają kilka drzew dających chłód gdy trzeba, zatrzymujących hałas docierający tu z drogi. Ławki stoją karnie w rzędzie, prócz jednej -- wyraźnie cofniętej w stosunku do chodnika.
– O to też była wojna, ale się udało, cofnęliśmy ławkę, by stała w większym cieniu, dalej od chodnika – tłumaczy rawianin.
Tyle, że dystans, który podnosił komfort odpoczynku stał się problemem. Po deszczu placyk przy ławce zamienia się w nieznośną breję. Na najlepiej ustawionej ławce po deszczu bez kaloszków odpoczywać nie można. Pan Marek zwrócił się zatem do spółdzielni, by placyk – 1,5 na 1 metr, ta utwardziła. Prezes Adam Iwaszkiewicz „inwestycji” konsekwentnie odmawia. Marek Pięcek z równym uporem – trzeci rok – chodzi wokół zadania.
Pytamy szefa R-MSM czy oby jego opór wobec uporządkowania kawałka klepiska nie był czystą złośliwością. Zarządzający spółdzielnią poinformował, że być może trochę złej woli można by się doszukać w jego konsekwencji, ale zapewnia, że "
W czym rzecz? Ławeczka to miejsce spotkań, a im miejsce spotkań jest przyjemniej zorganizowane, tym chętniej pan Marek i jego znajomi zechcą z atrakcji korzystać. Konflikt gotowy. Prezes Iwaszkiewicz przyznaje, że jest zwolennikiem tezy, że problemom należy zapobiegać, aniżeli je rozwiązywać, a nie on jest od wychowywania obywateli.
Tłumaczenie jest bulwersujące, podobnie, jak propozycja, jaką pan Marek otrzymał od prezesa spółdzielni – jeśli tak bardzo chcesz położyć kostkę, to zrób to w czynie społecznym.
Okazji do zrealizowania marzenia pan Marek Pięcek upatruje w remoncie ulicy Sobieskiego. Położenie nowego chodnika wymagało ściągnięcia starej kostki, resztowany materiał doskonale nadaje się do realizacji jego małego planu.
Okazuje się, że wszak rawianin w swym uporze jest osamotniony to faktycznie reprezentuje interesy grupy mieszkańców, którzy utwardzenia placyku pod buty pragną. Burmistrz Piotr Irla mówi – dam kostkę. Prezes Iwaszkiewicz kolejną debatę wokół projektu Pięcka kwituje – gotowy jestem zakończyć tę dyskusję.
Czekamy na zaproszenie na spotkanie na ławeczce pod dębami w deszczowy dzień. Podobno uda się jeszcze w tym roku suchą stopą usiąść w tym miejscu.
Pytanie brzmi:
-
CZY W MIEJSKIEJ PRZESTRZENI NALEŻY ZREZYGNOWAĆ Z USTAWIANIA ŁAWECZEK, CZY ORGANIZACJI KWIETNIKÓW, SKORO W LOKALNEJ SPOŁECZNOŚCI ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ OBYWATEL, KTÓRY DOBRO WSPÓLNE ZNISZCZY ALBO WYKORZYSTA W SPOSÓB NIEWŁAŚCIWY?
-
WYCHOWYWAĆ, CZY KARAĆ OBYWATELI?
Do tematu wrócimy.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
6Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Skoro burmistrz daja kostke to faktycznie iwaszkiewicz powinien ustapic.
gdyby tak każdy robił sobie co chciał , to dopiero by się działo... musi być jakiś plan wg którego na osiedlu rozmieszcza się wszystkie instalacje, mieszkańcy przesunęli sobie ławkę i to jest konsekwencja, może nie trzeba było tego robić to raz... a dwa może nie rozsiadywać się po deszczu.... jak ktoś zajmuje się plotkami to nie dziwota , że czuje się ubłocony
Ani solarów żeby zmniejszyć koszty ogrzewania nie zakładają tylko ciągle ocieplają co 5 lat chyba ktoś ma w tym interes a na osiedlach istna dżungla
panie iwaszkiewicz panu juz dziekujemy ! :)
Co znaczy "dziękujemy"? Proszę pisać w swoim imieniu. Ja uważam, że obecny zarząd działa poprawnie i sprawnie. Coraz częściej spotyka się ludzi, którzy uważają, że świat ma się kręcić wokół ich osoby. Coraz częściej spotykam ludzi - zakapiorów, dla których jedynym celem jest stwarzanie problemów.
KOMEDIA