Wioletta Dziedzic dzieli się z nami swoimi przeżyciami.

Wioletta Dziedzic dzieli się z nami swoimi przeżyciami. (Justyna Napierała)

Diagnoza: rak jak do tej pory w rodzinie takiej choroby nie było brzmi bardzo poważnie. Rawskie Amazonki starają się pomóc tym paniom, które właśnie rozpoczynają walkę z przeciwnikiem, zwanym chorobą. Wioletta Dziedzic spod Białej Rawskiej zachorowała w wieku 46 lat. Sama wyczuła guza w piersi. Nic nie bolało, ale od razu poszła do lekarza.

Były badania, biopsja. Trafiła do lekarza w Skierniewicach, potem do kolejnego medyka. Dowiedziała się, że ma raka.

– To pierwszy raz kiedy świat się dla mnie zatrzymał, nie mogłam uwierzyć, to było poważne tąpnięcie – mówi.

Zaczęła się walka, operacja razem z rekonstrukcją, chemioterapia, którą bardzo trudno znosiła.

No i wreszcie koniec leczenia. Była szczęśliwa. W „Głosie” przeczytała, że w Rawie Mazowieckiej prowadzony jest projekt dla osób z nowotworami i że są Amazonki.

– To było wspaniałe spotkanie z osobami, które rozumiały się bez słów. Miałyśmy spotkania z psychologiem, grupowe, indywidualne, bardzo się zaprzyjaźniłyśmy – mówi po latach.

Dziś zachęca inne panie do tego by zapisały się do Amazonek, bo samotna walka jest o wiele trudniejsza.

Po siedmiu latach niespodziewanie pojawił się kolejny mały guz, niby rozlana krosta, okazało się, że jest to wznowa.

– I znowu świat stanął w miejscu – mówi w rozmowie z nami. Było to dwa lata temu. Przyszło leczenie, odbieranie wyniku tomografii, i informacji czy są przerzuty wiązało się z ogromnym stresem. Na szczęście wynik był pozytywny dla pacjentki.

– W czasie choroby przewartościowałam życie. Nie warto się spieszyć, nie warto żyć tylko pracą. Ja stałam się dla siebie łagodniejsza, mniej wymagająca, słuchająca swoich potrzeb – podkreśla.

Jest bardzo otwarta na potrzeby innych Amazonek, zawsze pod telefonem, panie mają też swój profil na Facebooku, można napisać, poprosić o rozmowę.

One najlepiej wiedzą gdzie przyjmuje dobry specjalista, jak czytać wyniki badań. Doświadczone przez los odpowiadają na pytania innych kobiet, które w tym właśnie czasie pandemii dotknęła choroba nowotworowa. Zwykle spotykały się w budynku na tyłach Starostwa Powiatowego w Rawie Mazowieckiej raz w miesiącu, teraz w sytuacji epidemicznej nie mogą tego robić, są zdalnie do dyspozycji i pod telefonem.

– Zawsze najlepsza rozmowa jest z osobą która sama przeszła przez dramat choroby – podkreśla Wioletta Dziedzic.

Dziś bacznie przygląda się swojej diecie. I podkreśla: nie należy jeść za dużo cukru, mąki, soli.

Sama w telefonie ma zainstalowaną aplikację, która pomaga wybrać zdrowy produkt spożywczy.

Marzy o tym, by w przyszłym roku wyjechać na wycieczkę do Włoch i oczywiście o spotkaniu z przyjaciółkami z Amazonek.

Justyna Napierała

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 14

  • 12
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 1
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 1
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Miasto podzielone. Debata o Centrum Integracji...

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...