– Najpiękniejszą pracą jaką wykonałam do tej pory był portret mojej siostry Dominiki – mówi Honorata Sitarz. Dominika dostała go tydzień temu z okazji swoich urodzin, siostra malowała bez przerwy siedem dni.

Prezent był bardzo emocjonujący, przepełniony wrażliwością obydwu pań.

– Najtrudniej właśnie malować portrety, to wymaga kunsztu – mówi nasza bohaterka. Jest samoukiem.

– Jak byłam mała wstawałam w nocy i mokrymi pastelami kopiowałam dzieła Vincenta van Gogha.

Później w podstawówce chodziła na kółka plastyczne, a w gimnazjum talent młodej uczennicy dojrzała nauczyciela Kamila Majchrzak.

– Wtedy poczułam, że mogę więcej, narodziła się motywacja – przyznaje pani Honorata.

Dziś każdą wolną chwilę spędza malując, nawet w pracy obmyśla cały proces twórczy.

Teraz marzy o przygotowaniu cyklu, składającego się z dziesięciu obrazów. Mają to być pejzaże, na których zostanie uchwycone piękno Zakopanego.

Honorata Sitarz nigdy nie brała udziału w konkursach ale jest bardzo popularna, ma swoją stronę „Jak sobie narysujesz”, na której dzieli się twórczością.

Lubi malować portrety, karykatury. Zawsze długo przygotowuje się procesu twórczego.

– Nigdy nie oddam pracy zamówionej, jak nie będę do końca zadowolona – dodaje.

Skąd taka pasja?

– W mojej rodzinie nikt nie miał takich uzdolnień, choć mama mówiła, że jak była ze mną w ciąży zaczęła malować, nigdy wcześniej i potem tego nie robiła – podkreśla mieszkanka Babska.

– Pasja mnie uspokaja, dodaje skrzydeł, kiedy inni chwalą. Cieszę się, że mogę w ten sposób dać szczęście innym – podkreśla na koniec naszej rozmowy.