66-letni mężczyzna wpadł do stawu w Celigowie (gm. Głuchów). Nagle załamał się pod nim lód. Pomimo ekspresowej akcji ratunkowej człowiek nie przeżył.
AKTUALIZACJA, 26.01, godz. 9.31.
Wczoraj przed godziną 20 dostaliśmy zgłoszenie o człowieku w wodzie w miejscowości Celigów. Na miejsce zadysponowano znaczne siły i środki PSP i OSP. Ratownik w specjalnym ubraniu z asekuracja podjął z wody osobę poszkodowaną. Po ewakuacji na brzeg przystąpiono do udzielenia pomocy, do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Prowadzone wspólnie działania medyczne nie przyniosły efektu, lekarz stwierdził zgon. Apelujemy o niewchodzenie na lód! Każdy lód może być niebezpieczny dla człowieka
- czytamy w komunikacie KM PSP w Skierniewicach.
Jeden ze strażaków wyciągnął mężczyznę z wody, po czym od razu rozpoczęła się resustytacja krążęniowo-oddechowa. Zespół ratownictwa medycznego odstąpił od czynności, a lekarz stwierdził zgon.
Bardzo trudno mówić teraz o jakichkolwiek okolicznościach. Na miejscu działania prowadzi grupa dochodzeniowa, która bada przyczyny.
Robert Zwoliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Skierniewicach
Na miejscu wezwano - jeden zastęp OSP Głuchów, jeden zastęp z OSP Rawa Mazowiecka (zawrócony w drodze), jeden zastęp z OSP Wilkowice (zawrócony w drodze), trzy zastępy z JRG Skierniewice z łodzią ratowniczą, dwa zastępy z JRG Rawa Mazowiecka również z łodzią ratowniczą, jeden zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Zabezpieczenie rejonu zapewnia OSP Skierniewice.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 17
4Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
6 zastepow przyjechalo , 2 zawrocone , ciekawe kto tak rozdysponowuje wozy do akcji ?
Co Za nieodpowiedzialny pomysł z włażeniem na lód przy tak ciepłej zimie. Szczerze to by musiało mrozić tydzień po -15-20⁰C wtedy by była bezpieczna grubość i podkreślę że tylko tam gdzie nie ma przepływu wody. Te mrozy co były przez 2 dni to raptem połaskotały ledwo wodę..bo woda najpierw musi oddać swoje ciepło dopiero potem zamarza,dlatego to trwa dłużej.
Jak na jednego nieszczęśnika to duża ekipa ratownicza.
Wiadomo kto to??