Na zdjęciu prawdopodobnie Władysława Pawłowska, która w roku 1926 wzięła ślub z handlowcem Franciszkiem Szalewiczem. Franciszek pochodził z Rawy Mazowieckiej.

Na zdjęciu prawdopodobnie Władysława Pawłowska, która w roku 1926 wzięła ślub z handlowcem Franciszkiem Szalewiczem. Franciszek pochodził z Rawy Mazowieckiej. (fot. Archiwum prywatne)

– Właściwie, wyczerpałem już wszystkie możliwości zdobycia informacji o moim pradziadku Władysławie Pawłowskim – mówi Arkadiusz Mieczyński i dodaje, że cała nadzieja w skuteczności jego dalszych poszukiwań jest w Czytelnikach „Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy”

Losy rodziny pana Arkadiusza to ilustracja dramatycznych dziejów Polaków w XX wieku. Ten mieszkaniec okolic Zielonej Góry w poszukiwaniu śladów historii, w której zapisał się dziad Władysław przekopał archiwa. Pozostaje trop rawski.


– Siostra mojego pradziadka, Władysława Pawłowska, w roku 1926 wzięła ślub z handlowcem Franciszkiem Szalewiczem, lat 27. Franciszek pochodził z Rawy Mazowieckiej. Należał do tamtejszej parafii – opowiada.


Swoje poszukiwana rozpoczął ponad rok temu po śmierci 90-letniej babci Henryki, bratanicy Władysławy.


– Postanowiłem podjąć próbę poznania losów jej ojca i rodziny. Pradziadek Władysław Pawłowski był postacią legendarną. Babcia często o nim wspominała i opowiadała. Nie pamiętała wiele, bo ostatni raz swego ojca, (a mojego pradziadka Władysława) widziała w wieku 10 lat. Nawet przed śmiercią, bardzo się cieszyła, że ma przy łóżku jego zdjęcie i fotografię mamy z rodzeństwem – opisuje.


O jego ostatnich latach życia rodzina wiedziała niewiele. Długie lata nie mogła nawet i o tym mówić.


– Wiedzieliśmy tylko tyle, że wpadł w łapy Sowietów w 1939 roku i prawdopodobnie zginął, jako ofiara zbrodni katyńskiej w Twerze. Nic więcej. Żadnego szczegółu z życiorysu – dodaje.


Babcia Henryka po wojnie opowiadała o nim mamie Arkadiusza. Jej relacje były wówczas szczątkowe, aby przypadkiem nie powiedziała na zewnątrz, poza rodzinę, bo…


– Przejąłem pamiątki po babci i postawiłem sobie za cel poznanie losów pradziadka. Udało się. Niedługo po śmierci babci rosyjskie Stowarzyszenie Memoriał opublikowało monumentalną pracę, opartą o radzieckie dokumenty, o zastrzelonych w Twerze policjantach. Tam znalazła się notka podająca dokładną datę śmierci pradziadka. Otrzymałem, także od Rosjan kopię dokumentów NKWD, z których wynika, że rodzina została przeznaczona do wywózki do Kazachstanu – relacjonuje.


Postanowił odtworzyć życiorys pradziadka. Ustalił, że Władysław urodził się w Dobrzelinie i miał sześcioro rodzeństwa. Na początku wieku zamieszkał z rodziną i już macochą w Łodzi. Tam przyszły na świat jego siostry.

Na zdjęciu prawdopodobnie Władysława Pawłowska.

– Wśród nich Władysława, która właśnie wyszła za mąż 1926 roku za Franciszka Szalewicza z Rawy Mazowieckiej – opisuje.


Potomkowi Władysława Pawłowskiego udało się odnaleźć w Centralnym Archiwum Wojskowym życiorys pradziadka. Dokument – świadectwo historii, został spisany w 1931 roku.


– A tam przepiękna historia niepodległościowa: ucieczka przed poborem do Holandii, praca w Rotterdamie jako marynarz, powrót do Polski, członkostwo w Sokole i POW, zagrożenie dekonspiracją i ucieczka, wstąpienie do Łowickiego Baonu Ochotniczego i odsiecz Lwowa, wojna polsko-bolszewicka, przygotowania i udział w III Powstaniu Śląskim. Następnie trafia na Wileńszczyznę już jako policjant. Pełni służbę w Rudziszkach i tam żeni się moją prababcią. Mieli czworo dzieci. Zamieszkiwali tam, gdzie ojciec rodziny pełnił służbę w Szumsku/Kowalczukach i Ostrowcu, gdzie był ostatnim polskim komendantem posterunku policji – opisuje.


A potem 1939 i ślad prowadził do Tweru… Franciszek Pawłowski, ojciec Władysława bardzo martwił się o losy synowej i wnuków. Zależało mu, aby ich ściągnąć do Łodzi. Zmarł w 1944 r.


 – Po wojnie, we wrześniu 1945 prababcia przyjechała do Łodzi. Już tylko z trójką dzieci, wuj Edward przyjechał do Polski w odwiedziny dopiero w latach 70-tych. Po jakimś czasie wyjechała z dziećmi na Ziemie Zachodnie, jak najdalej od granic ze Związkiem Radzieckim – dodaje.


Arkadiusz Mieczyński chce poznać wszystkie losy rodziny Pawłowskich. Jednak nic o rodzeństwie pradziadka nie udało mu się ustalić. Oprócz tej informacji o ślubie Władysławy Pawłowskiej z Franciszkiem Szalewiczem.
Może od strony rawskich Szalewiczów uchowały się informacje?

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 11

  • 7
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 2
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 2
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Miasto podzielone. Debata o Centrum Integracji...

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...