Małgorzata Miklaszewska, uczennica klasy VIII Niepublicznej Szkoły Baletowej Sztuki Tańca Art Station, tańczy od 15 lat, ale z propozycją sesji spotkała się pierwszy raz.

– Zaproszenie do projektu to dla mnie duże wyróżnienie, otrzymałam szansę na pokazanie swoich umiejętności. Choć jestem obyta ze sceną, z kamerą, to udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej, nieco mnie stresuje. Udział w zdjęciach to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, coś zupełnie odmiennego od udziału w widowisku czy spektaklu.

Tańczę od trzeciego roku życia, dziś już wiem, że cokolwiek będę robiła po maturze, będę chciała kontynuować swoją przygodę z tańcem. W szkole nieprzerwanie trenujemy i robimy nowe choreografie. Mamy nadzieję, że niedługo uda się je wystawić przed publicznością na żywo. Treningi to teraz jedyne miejsce, gdzie mogę spotkać z koleżankami, z którymi dzielę pasję  tańca. Na szczęście zajęcia w szkole są niemal codziennie.

Małgorzata Miklaszewska, uczennica klasy VIII Niepublicznej Szkoły Baletowej Sztuki Tańca Art Station, tańczy od 15 lat, ale z propozycją sesji spotkała się pierwszy raz. – Zaproszenie do projektu to dla mnie duże wyróżnienie, otrzymałam szansę na pokazanie swoich umiejętności. Choć jestem obyta ze sceną, z kamerą, to udział w profesjonalnej sesji zdjęciowej, nieco mnie stresuje. Udział w zdjęciach to dla mnie zupełnie nowe doświadczenie, coś zupełnie odmiennego od udziału w widowisku czy spektaklu. Tańczę od trzeciego roku życia, dziś już wiem, że cokolwiek będę robiła po maturze, będę chciała kontynuować swoją przygodę z tańcem. W szkole nieprzerwanie trenujemy i robimy nowe choreografie. Mamy nadzieję, że niedługo uda się je wystawić przed publicznością na żywo. Treningi to teraz jedyne miejsce, gdzie mogę spotkać z koleżankami, z którymi dzielę pasję tańca. Na szczęście zajęcia w szkole są niemal codziennie.

Projekt Kasi Uzar i Kasi Klimek „Na Styku Sztuk” ma swoją kontynuację. W jego kolejnej odsłonie na tapecie znalazły się taniec i fotografia. W profesjonalnej sesji zdjęciowej, zorganizowanej w pałacu prymasowskim, udział wzięły tancerki z Niepublicznej Szkoły Baletowej, Szkoły Sztuki Tańca Art-Station. Efekt pracy artystek robi wrażenie!

– Sesja to kolejne działanie projektowe „Na Styku Sztuk” – zwraca uwagę Katarzyna Uzar, która była organizatorem wyjątkowej sesji. – Do udziału w niej zaprosiłam sześć tancerek  z Niepublicznej Szkoły Baletowej, Szkoły Sztuki Tańca Art-Station. Fotografią zajął się Artur Kos, zaś makijażem modelek Marlena Markowska – informuje.

– Jak spotykają się ludzie, którym coś w duszy gra, to trudno ich zatrzymać – przyznaje Katarzyna Uzar. – Jest w nas potrzeba tworzenia czegoś pięknego, wyjątkowego i to się dzieje – dodaje.

Zdjęcia zrobione zostały w pomieszczeniach pałacu prymasowskiego, wykorzystano salę za lustrem, bibliotekę pałacową, dawną kaplicę, schody. Powstały zdjęcia pozowane, ale i dynamiczne tancerek w ruchu. Trwały kilka godzin.

 – Tym razem projekt dotyczy tańca i fotografii. Promujemy skierniewickich artystów, doceniamy ich pracę, dziękujemy im za to, co robią dla miasta – tłumaczy Katarzyna Uzar.

W projekcie wzięło udział sześć tancerek: Amelia Stefańska, Zuzanna Wieczorek, Wiktoria Kotańska, Małgorzata Miklaszewska, Olga Aleksandrowicz i Natalia Jędrzejewska.

– To są znakomite tancerki, dziewczyny, które mają bardzo duże obycie sceniczne, potrafią zaprezentować się przed obiektywem – mówi Kasia Uzar.

Zdjęcia skierniewickich artystek znajdą się na wystawie sztuki baletowej w Warszawie, ale producentka sesji planuje też podobną zorganizować w naszym mieście, ale na tą chwilę, z powodu trwającej epidemii, nie ma jeszcze żadnej decyzji.

– Mam nadzieję, że poza tymi publicznymi prezentacjami, działania projektu będą długofalowe, bowiem doskonałe zdjęcia będą tworzyły portfolio każdej z tancerek – dodaje.

Przypomnijmy, że projekt „Na Styku Sztuk”, po wakacjach miał swoją kontynuację w postaci Artystycznych Czwartków, zorganizowanych w lokalu U Czterech Braci. Pandemia koronawirusa przerwała cykl.

– W ramach Artystycznych Czwartków, odbyło się kilka spotkań, niestety z powodu pandemii zostały zawieszone, czy wrócą i w jakiej formie trudno powiedzieć, bo w między czasie urodziły się inne rzeczy. Faktem jest jednak, że tamten projekt był bardzo wartościowy, spotkał się z dużym odzewem, skierniewiczanie przychodzili oglądać wystawy w lokalu, artyści chętnie wystawiali swoje prace, kolejni pytali o taką możliwość. Grafik spotkań zapełniony był do końca roku. Wernisaże uzupełniała klimatyczna muzyka na żywo.

Joanna Młynarczyk

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 7

  • 2
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 1
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 1
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 3
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Miasto podzielone. Debata o Centrum Integracji...

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...