(fot. arch.)
Glifosat nas truje – twierdzą ekolodzy i działacze ekologiczny. Domagają się ograniczenia jego stosowania. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia zaskakuje w swojej odpowiedzi na pytania posłów. W ocenie urzędników resortu jest bezpieczny, o ile stosowany zgodnie instrukcją.
Gdy kwitną sady nad gminą Sadkowice unosi się mgła. To ogromna chmura oprysków. Największe emocje wzbudza pestycyd – glifosat. Jest już wszechobecny. Naukowcy z Zakładu Badania Bezpieczeństwa Żywności Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach znaleźli glifosat tam, gdzie właściwie nie powinno go być – w kaszy jaglanej.
Czytaj także: - Glifosat w kaszy jaglanej
W sprawie pestycydu do Ministerstwa Zdrowia zwrócili się posłowie Robert Obaz, Anita Kucharska-Dziedzic, Katarzyna Ueberhan, Monika Falej, Paweł Krutul, Marek Rutka oraz Maciej Kopiec. W kwietniu odpowiedział im sekretarz stanu Waldemar Kraska. Czytamy w jego odpowiedzi:
"Stosowanie środków ochrony roślin zawierających glifosat, zgodnie z etykietą – instrukcją stosowania, jest w świetle aktualnej wiedzy bezpieczne zarówno dla konsumentów, jak i operatorów wykonujących zabiegi agrochemiczne oraz pracowników polowych (przy zachowaniu określonych środków ochrony osobistej), a także rezydentów i osób postronnych. Naukową podstawę do podjęcia powyższej decyzji stanowiły opinie Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), którym towarzyszył wieloetapowy proces konsultacji i recenzji ze strony uznanych instytucji państw członkowskich".
Inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej prowadzą kontrolę żywności, szukając w żywności pozostałości pestycydów. W 2018 i 2019 roku inspektorzy zbadali w kierunku glifosatu próbki m.in. gruszek, jabłek, malin. Na 2021 roku zaplanowano sprawdzenie poziomów glifosatu w zbożach, ze szczególnym uwzględnieniem ziarna prosa i gryki po zbiorze.
Urzędnicy Ministerstwa Zdrowia uspokajają:
"Należy jednak podkreślić, że uzyskane np. w moczu poziomy glifosatu (powyżej granicy oznaczalności metody analitycznej) nie muszą stanowić zagrożenia dla zdrowia danego człowieka, a świadczą jedynie o tym, że konsument mógł pobrać glifosat np. drogą pokarmową. Obecność w żywności pozostałości glifosatu może wynikać z legalnego, zaakceptowanego i ocenionego pod kątem bezpieczeństwa dla konsumenta zastosowania."
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 32
8Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Glifosat do HERBICYD. Za nieuctwo zakop.
Jeżeli rząd mówi że coś jest dla ciebie dobre to uciekaj od tego jak najdalej.. to nie są ludzie którzy chcą dla nas dobrze
Glifosat i szczepionki to samo dobro dla Polin.....
Do zwolnienia wszyscy z Ministerstwa Zdrowia, co za tępaki
Co za fszarze a w USA sąd się myli?
Ti są chorzy ludzie. Jak glifosat jest bezpieczny dla niego to tak jak i te szczepionki
Jak nazwać kogoś takiego jak nie "przekupne ku**** "? Dla nich jest ważniejsza kasa od zdrowia obywateli... a sami pewnie kupują żarcie do koryta z upraw naturalnych, bo ich stać - w końcu co miesiąc dostają naszą kasę za pierdzenie w stołki, ew. zaciskanie nam pętli z nakazami i zakazami.
Dobre i Za 2 lata wmówią nam,że nowotwory przenoszą się droga kropelkowa, bo to co widzę to syndrom gotującej się żaby