(Fot. Sławomir Burzyński)
Upadła miejska legenda mówiąca o tym, że stary drewniany budynek przy ulicy Floriana w Skierniewicach to modrzewiowy dworek.
Parterowy dom przy ulicy Floriana 4 jest obecnie najstarszym budynkiem drewnianym w mieście. Przez ponad 30 lat – do końca 2016 – zajmowany był przez Izbę Historii Skierniewic, potem mieściła się tu siedziba oddziału Muzeum Historycznego Skierniewic. Kilka lat temu oceniono stan techniczny obiektu. Okazało się, że jest fatalny.
Drewniak w środku miasta, zwany mylnie dworkiem (bo nie ma nic wspólnego z niewielkim dworem ziemiańskim), został postawiony w drugiej połowie XVIII wieku i znany jest z tego, że pod koniec XIX wieku przez ostatnie dziesięć lat swojego życia mieszkała w nim Konstancja Gładkowska, młodzieńcza miłość Fryderyka Chopina. W 1976 roku drewniak wpisano do rejestru zabytków.
W lipcu ruszył jego remont generalny. Podczas rozbiórki starych drewnianych elementów wyszło na jaw coś zaskakującego, przynajmniej w świetle przekazów ustnych i pisemnych.
– Budynek jest z drewna sosnowego, to żaden modrzew – informuje Eugeniusz Góraj, wiceprezydent miasta i jak żartem dodaje, podczas prac rozbiórkowych nie znaleziono partytur Chopina. – Stan całości oceniali już górale, teraz drewno bada mykolog i zobaczymy, czy będzie można wykorzystać stare belki do odbudowy. Jeśli nie, postawimy budynek z nowego drewna sosnowego – wyjaśnia.
Prace mają zakończyć się do połowy października 2022 roku.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 38
10Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Mieszkałem na Floriana 8 przez rok (196o - 1961) z rodzicami. To dworek, bowiem tak nazywa się miejski dom w stylu dworu szlacheckiego.
Widać , ktoś musi zarobić na tym remoncie.
A nie lepiej było przenieść tę starą szopę w inne miejsce?
Wystarczy rozebrać tą starą ruderę a nie wyrzucać pieniądze w remonty tylko dlatego że mieszkała tam jakaś konkubina Chopina jedna z kilkuset w Europie. Lepiej postawić pomnik księżnej łowickiej Joanny Grodzieńskiej , która od 1820 do 1831 była latem co roku w Skierniewicach i modliła się ładnie po łacinie o pokój.
Nowy budynek z drewna sosnowego to będzie jak w parku ławka sosnowa Bronisława Komorowskiego , która spróchniała już po 5 latach .
Zaraz ktoś z kręgu prezydenta Skierniewic go chapnie, a działeczka to tylko tak przy okazji
To Góraj jest znów w Skierniewicach. Kiedyś był w Rawie. Widzę, że czasy się zmieniają, a on ciagle jest prezydentem, burmistrzem albo wice.
Preludium do tego, że skoro to nie żaden dworek modrzewiowy , to i nie zabytek, także w sumie nie ma co odbudowywać.... a dalej , to już ktoś napisał w komentarzu... "żona się zaopiekuje" ....
A działeczka taka ładna . Chętnego jeszcze nie ma? Kogoś z UM lub najlepiej żony, na którą można przepisać?
Nie bawił bym się w remont . Postawić Cały nowy , postoi ze 100 lat albo i więcej