(foto: Bilal Kocabas / Shutterstock)
Gryzonie można było spotkać nawet na pl. Piłsudskiego. Wraz z zmianami w centrum miasta zeszły do „podziemia”. Właściciele nieruchomości nie powinni zapominać jednak o deratyzacji. Regulują to przepisy, których… nikt nie egzekwuje.
Jan Bogucki swoją firmę likwidującą szkodniki założył w 1985 roku. W jego ocenie szczurów w Rawie Mazowieckiej jest mniej.
– Do poprawy stanu przyczyniły się rozbiórki przy placu Piłsudskiego. Poprawiony został stan sanitarny. Problem pojawi się jesienią w blokach. Przed laty właściciele nieruchomości byli zobowiązani do wykładania dwa razy do roku trutek. Nie widzę tego obecnie. Otrzymuje zlecenia, gdy pojawi się problem – tłumaczy Jan Bogucki.
Wbrew powszechnemu mniemani likwidacja gryzoni na terenie budynku wymagana jest nie tylko wtedy, gdy pojawia się problem. Takie podejście jest błędne, nawet w przypadku prywatnych posesji. Obowiązek deratyzację w Rawie Mazowieckiej reguluje uchwała.
Dalej czytaj w archiwalnym (12.05) wydaniu „Głosu Rawy Mazowieckiej i Okolicy” do pobrania w wersji elektronicznej – TUTAJ.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Sam widziałem szczura na Konstytucji 3 Maja w zeszłym tygodniu uciekał z goracego asfaltu, wbiegł do jednego ze sklepów.... na przeciw cafe adriano masz dobry towar podziel sie albo bierz mniej
Co za bzdurny artykuł?