(fot. Joanna Młynarczyk)
Inspirują go wyraziste artystki, głównie – Lady Gaga, Demi Lovato i Beyonce. Jest jednym z głosów w Voice Ekipie i aktorem Teatru Starego im. Antoniego Sikorskiego. Artur Dyśko świętuje w tym roku swoje 10-lecie na scenie.
Wszystko zaczęło się od piosenki „Nie zmieniajmy nic” z repertuaru Ewy Farnej i Kuby Molędy, którą Artur Dyśko zaśpiewał dla skierniewickiej publiczności w 2010 roku.
– Śmieszna historia wiąże się z tym wydarzeniem, ponieważ podczas występu bardzo sprzęgał mi się mikrofon, a jako, że to był mój pierwszy występ na dużej scenie, nie wiedziałem jak się zachować. Dzięki siostrze, która dopingowała mnie pod sceną udało mi się dokończyć występ – opowiada wokalista.
24-letni Artur Dyśko pochodzi z Głuchowa, jednak całe życie związany jest ze Skierniewicami, gdzie uczy się i rozwija swoją pasję. Przyznaje, że zamiłowanie do muzyki było w nim od zawsze.
– Śpiewałem na wszystkich akademiach szkolnych – najpierw w podstawówce, potem w gimnazjum i liceum – opowiada. – Poza tym towarzyszyłem siostrze podczas koncertów, oboje chodziliśmy do klasy waltorni w szkole muzycznej w Skierniewicach.
W 2017 r. młody artysta wydał swój debiutancki singiel „Nie zejdę z drogi”, kolejny, zatytułowany „Empty” już w 2020 r. Do obydwu piosenek napisał słowa i skomponował muzykę.
Śpiewa o miłości, swoich przeżyciach, doświadczeniach.
– Do głowy wpada jakaś myśl, kawałek refrenu, w wolnej chwili siadam, piszę, składam utwór w całość. Zdarzyło się raz, że miałem 50 różnych myśli, z których powstała jedna piosenka – przyznaje artysta.
Marzy o wydaniu debiutanckiej płyty.
– Zbieram materiał na płytę. Uwielbiam soul, jazz, pop – przyznaje.
Artura Dyśko często można usłyszeć w duecie z siostrą.
– Bywa, że ludzie biorą nas za małżeństwo
Artur Dyśko od 10 lat występuje na scenie.
– Przez te lata wydarzyło się dużo, zrozumiałem też, że muzyka jest tym, co chcę robić w życiu – mówi Artur. – Chcę śpiewać i uczyć tej sztuki młodych, dlatego założyłem szkołę artystyczną. Uczę w niej także gry na pianinie.
Zapytany o marzenia, odpowiada: – Jako mały chłopiec marzyłem, by występować na wielkich scenach. Mam przyjemność gościć na coraz większych. Teraz marzę o występie na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, a także na sopockiej scenie. W przyszłości chciałbym też zaśpiewać na Eurowizji – marzy Artur Dyśko.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 2
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
A kim jest Artur Dyśko?
Brawo brawo, na świecie kwiatów był też inny zespół, który już 10 lat śpiewa na scenie w Skierniewicach. O nim też będzie artykuł?