(fot. FB Marek Pastusiak)
Jak twierdzi większość, na razie wszystko jest w powijakach. Faktem jest, że wójtowie spotykają się we własnym gronie, żeby ustalić taktykę wyborczą na kwiecień.
Grupa wójtów gmin z powiatu skierniewickiego zrobiła pierwszy krok do utworzenia porozumienia wójtów (z naszych informacji wynika, że to robocza nazwa komitetu wyborczego), które ma wystawić własnych kandydatów do rady powiatu. Na jednym ze spotkań oprócz wójtów pojawił się także przewodniczący rady gminy Głuchów – Michał Mikołajczyk, zdaniem niektórych kandydat na nowego starostę.
– Nie mam takich ambicji – stanowczo zaprzecza Mikołajczyk. – Co innego stanowisko przewodniczącego rady. Jeśli będzie taka wola rady, to chętnie przyjmę tę funkcję. Najpierw muszę się jednak skupić na wyborach.
Obecny starosta Mirosław Belina także będzie kandydował do rady powiatu. – Tak jak poprzednio utworzę własny komitet wyborczy złożony z samorządowców – deklaruje. – Czy chcę być starostą? Zobaczymy po wyborach.
Dotychczasowego starostę z pewnością wspierać będą Stanisław Linart, burmistrz Bolimowa i Mirosław Matulski, wójt gminy Słupia. – Poprę Mirosława Belinę – obiecuje Matulski. – Oprócz tego, że dobrze się nam współpracuje, to jest mieszkańcem naszej gminy.
Starostą może, lecz nie musi być osoba sprawująca mandat radnego powiatu. Starosta, tak jak i pozostali członkowie zarządu powiatu, wybierani są przez radę powiatu w terminie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia wyników wyborów. Starosta wybierany jest bezwzględną większością głosów, w głosowaniu tajnym. Ustawa o samorządzie
Z rozmów z wójtami wynika jednak, że większość szykuje się do zmiany starosty.
– Na razie jesteśmy na etapie szukania kandydatów na radnych na nasze listy – mówi oszczędnie Andrzej Mozga, wójt gminy Godzianów.
Nieco bardziej rozmowny jest wójt Makowa. – Nie możemy w tym tkwić, co jest teraz – mówi Jerzy Stankiewicz. – Przez ostatnie pięć lat nie odbyło się żadne merytoryczne spotkanie starosty z wójtami, na którym współdecydowalibyśmy o inwestycjach na terenie powiatu. Ciągle słyszymy tylko „daj, daj”.
Cały artykuł w papierowym wydaniu "Głosu" z 8 lutego.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Kuba nie używaj ksywy przecież twoje imię to Grzegorz wszyscy o tym wiedzą
Kuba ty wieśniaku z Godzianowa
Rozglądając się po bilbordach wyborczych patrzę a tu nie, nie wieśniak, ale pierwszy mieszkaniec z Godzianowa patrzy w dalekowzrocznie w okularach w krystaliczną przyszłość powiatu. A czy pani żona też kandyduje, to jak i gdzie? A może to za niski szczebel wyborczy, być może na posłankę być się należało?
Kacper. Jesteś słabym psychologiem. Spudłowałeś nie żle. Edukacja by się przydała, każda.
Czy to prawda że lgbty mają być na listach PSL i Beliny?
Jednego mają z Mokrej,zamierzam mu wysłać bieliznę z sex szopa. I wazeline.
Też tak słyszałem. Podobno któryś ma zrobić coming out że jest gajowy.
A krzyki starosty na spotkaniu PiSu,, zwyciężymy
Zdjęcie wybrane celowo. Widzimy Wójtów i polityków PiSu, a co jest najciekawsze na tym samym spotkaniu był Burmistrz Stanisław Linart, którego też widzimy na kolejnych zdjęciach a co najciekawsze Pan Burmistrz startuje do rady powiatu z komitetu obecnego Starosty, więc jak to jest? Radny powiatowy żywo komentuje wszystkie zdjęcia na których są Wójtowie a co z Burmistrzem? Też jest w tym rzekomym spisku przeciwko Staroście? Przypomnijmy też zdjęcia Pana Starosty i Wicestarosty ze spotkań PiSu, czy teraz jest to już obciach? Wtedy nie był...
To nie Stankiewicz założył komitet ktoś inny jest inicjatorem. Są to gminy które oceniają współpracę negatywnie że starostą. Przewietrzenie bardzo wskazane. Nowy starosta powinien przeprowadzić lustracje urzędu, połowa to rodzina i bliscy Beliny. Oczekujemy innego wymiaru polityki od nowego starosty. Jeżeli chodzi o pozyskiwanie środków to połowa to środki które pozyskały gminy kosztem inwestycji u siebie.To Stankiewicz ma racje tak nie można promować się kosztem innych.
To zapraszam do Urzędu Gminy w Makowie ocenić jak tam funkcjonuje program Rodzina na swoim. Skala jest porażająca. Wybory to zawsze emocje. Bo tylko w nich jesteśmy włodarzą potrzebni. Podczas kampanii mogą powiedzieć wszystko a po niej się z tego wycofać bez konsekwencji. Przykład biorą z samej góry. Wybierajmy mądrze i przyszłościowo.
Mirosław. Co tam robił roześmiany Pisior Telus a przy nim ramię w ramię Słodki i Stankiewicz z tej samej branży politycznej.
Jerzy Stankiewicz od momentu utworzenia samorządów funkcję wójta gminy Maków sprawował przez dwie kadencje, później był starostą skierniewickim przez półtorej kadencji, utrzymując jednak mandat radnego powiatowego przez 2 kadencje. W 2006 r. wrócił na stanowisko wójta Makowa i utrzymuje się na nim przez kolejne kadencję.(wiadomości z Internetu). Więc może ta niechęć do starosty Beliny utrzymuje się przez tę 1.5 kadencji w starostwie? Może ktoś pamięta o co poszło?