
Czy pogoda w gminie Skierniewice ustala harmonogram imprez? Najwyraźniej! Nawet sam Perun – słowiański bóg piorunów, deszczu i niepogody – od lat oficjalnie patronuje Turniejowi Wsi, wywołując wśród organizatorów niemal dreszcz grozy. Nic dziwnego, że i w tym roku szykowano kalosze.
Tegoroczne gospodarskie wyzwanie podjęło sołectwo Miedniewice. Wszyscy przygotowali się na imprezę 12 lipca, ale niebo postanowiło solidnie podlać murawę. I tu objawił się wpływ Peruna – kapryśnego mecenasa. Termin przesunięto na 3 sierpnia, pogodynki dramatycznie ostrzegały: „Będzie lało od trzynastej do wieczora!” I rzeczywiście… gdy tylko przyszło do oficjalnego powitania gości, z nieba spadły pierwsze krople, a widmo powtórki słynnej Mokrej Prawej zawisło nad szkołą w Miedniewicach.
Ale los, a może ręka Peruna, postanowił jednak dodać imprezie filmowego rozmachu – dramatyczne chmury jakimś cudem popłynęły bokiem i te najważniejsze rozgrywki toczyły się już „na sucho”. Nikt nie żałował, kto dotarł do Miedniewic w niedzielne popołudnie – nieobecni z pewnością będą sobie pluć w brodę!
Frekwencja barwna jak drużyny!
Trudno opisać wszystkie cudaczne postacie i drużyny, które tego dnia zamieniły boisko w lokalny Hollywood. O blask reporterskich fleszy walczyła m.in.:
- Rudy 102 z Ludwikowa,
- Ulawoody czyli pszczoły z Sierakowic Prawych, a wśród nich – pajęczyca Tekla,
- Peruny z Mokrej Prawej,
- bohaterowie „Lalki” z Mokrej Lewej,
- Gwiazdy z Topoli: Marilyn Monroe (w wersji 4X – powiało sensacją!), Flinstonowie, Kruella Demon ze 101 dalmatyńczyków,
- Artyści Gatsbiego – reprezentacja Miedniewic.
Nikt nie przebił Merlina Monroe – prawdziwego showmana, który rozbawił publikę do łez w najmodniejszej sukience dekady!
Konkurencje, które budzą wyobraźnię
Uczestnicy wykonywali ekwilibrystyczne zadania: taneczne popisy, ściganie się taczkami, przewracanie koni (na kocu) na lewą stronę, przeciąganie liny czy transportowanie sołtysa z bańką wody. Konkurencji wystarczyłoby na pole bitwy całych wakacji, a każda z nich wywoływała salwy śmiechu.
W finałowej odsłonie – autoironia i żarty z polityki
Na koniec wszyscy wystąpili na scenie: z dystansem, żartując zarówno z rządzących, jak i z własnych słabości. Publiczność bawiła się wyśmienicie, a atmosfera przypominała klimaty z „Alicji w Krainie Czarów” – zwycięzców było bowiem tylu, ilu zawodników. Każda drużyna dostała nagrodę, każdy mógł poczuć się wygranym. Takiego finału nie powstydziłby się sam Lewis Carroll.
Czy Polska podzielona? Nie w gminie Skierniewice!
Można rzec, że 3 sierpnia to był dzień magiczny. Na murawie w Miedniewicach nikt nie mówił o podziałach, o politycznych waśniach – liczył się humor, wspólnota i czysta, słowiańska radość, wprost spod skrzydeł Peruna. Gratulacje dla organizatorów, sołectw, artystów – i przede wszystkim dla publiczności. Chcecie zobaczyć, jak wygląda lokalna integracja z dystansem do siebie i swoich świętości? Zapiszcie termin przyszłorocznego turnieju – może Perun znowu obdarzy łaską… lub chmurą!
Kto nie był, niech żałuje!

Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
1Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Chleba i igrzysk nic więcej ludziskom nie trzeba!