Ludowe przysłowie mówi: „Maj z grzmotami - rok dobry przed nami”. Tę samą mądrość czytać można – jak przeżyjemy maj, gorzej nie będzie. Rada społeczna skierniewickiego szpitala po burzliwej dyskusji zgodziła się na wprowadzenie nowego regulaminu i struktury organizacyjnej. Najważniejsze zmiany – dwa nowe etaty menadżerów: zastępcy dyrektora ds. administracyjnych i zastępcy, który zajmie się ekonomiką zdrowia. Utworzone zostaną dwa nowe stanowiska kierownicze – osoby zajmującej się zamówieniami publicznymi, zakupami sprzętu dla szpitala, utrzymaniem majątku WSZ i kierownika poradni specjalistycznych. Będą też zwolnienia. Pierwsze wypowiedzenia pracownicy administracji dostaną w najbliższych dniach.
29 kwietnia rada społeczna skierniewickiego szpitala po raz drugi pochyliła się nad obszernym dokumentem – analizą zatrudnienia w placówce, wnioskami z niej płynącymi, w końcu rekomendacjami i projektem zmiany struktury szpitala. Zespół zatwierdził nową organizację. Wprowadzenie założeń w życie jest już w gestii dyrektora szpitala. Rada społeczna praktycznie bowiem to jedynie ciało o głosie doradczym. Jej uchwały mają wpływ na politykę wewnętrzną szpitala o ile są zbieżne z propozycjami zarządzających placówką (sytuacja opiniowania projektów). Zatem, co do trybu i terminu wprowadzenia zmian, decyzja leży po stronie menadżera zarządzającego.
Ten potwierdza: przystąpiliśmy do realizacji.
Kierownicy większości działów administracji w najbliższych dniach dostaną wypowiedzenia. Zlikwidowane zostanie kilka z kilkunastu działów pracujących na zapleczu szpitala. Filozofia reformy jest taka – szpital nie potrzebuje tłumu źle opłacanych pracowników, w konsekwencji od których nie można wiele wymagać, a zespołu mniejszego, który zarabiać będzie więcej. Od tłumu wymagać trudno, od jednostek i owszem.
Docelowo kadrę urzędniczą tworzyć będą zatrudnieni w trzech pionach podległych nowym menadżerom. Powstanie pion kadr i płac. Zespołem kierować będzie zastępca dyrektora szpitala ds. administracyjnych. W podległych mu, mniejszych komórkach, nie będzie kierowników. Drugi – dział organizacyjno – techniczny przejmie zadania m.in. z zakresu zamówień publicznych, zajmie się zakupami sprzętu, utrzymaniem majątku WSZ. Na jego czele stanie kierownik. Trzeci dział to ekonomika zdrowia – cały pion związany z rozliczeniami umów z NFZ, analizą opłacalności, redukcji kosztów, ale jednocześnie balansowaniem między działalnością opłacalną a tą, która – z natury - opłacalna nigdy nie będzie. Za tę dziedzinę odpowiadać będzie ekspert na nowoutworzonym stanowisku – zastępcy dyrektora ds. ekonomiki zdrowia. Menadżer zajmie się transferami, które w końcowym efekcie mają doprowadzić do zbilansowania się działalności szpitala.
Nie sposób zatem oprzeć się wrażeniu, że kompletowany przez dyrektora Jacka Sawickiego zespół to współpracownicy z plikiem wizytówek do decydentów po prawej, jak i lewej stronie sceny politycznej. Dla szpitala, który potrzebuje decyzji, za którymi pójdą pieniądze, to dobra informacja. Podobnie, idąca w ślad za komunikatem o zwolnieniach – ci co zostaną, zarabiać będą więcej, pracodawca „podzieli się” oszczędnościami uzyskanymi w procesie restrukturyzacji.
Pytany o tworzenie dodatkowych etatów kierowniczych, zatrudnianie na stanowiskach menadżerskich nowych osób, naczelny dyrektor WSZ w Skierniewicach mówi: - Liczę się z takimi pytaniami. Decyzje konsultowałem z urzędem marszałkowskim w Łodzi oraz radą społeczną i również tam usłyszałem wątpliwości, związane z zarobkami nowych menadżerów, ale zmiana struktury administracji ma prowadzić do jej odchudzenia i przekształcenia z nabrzmiałego ciała, nie zawsze kompetentnych osób w sprawny zespół, w którym pracownicy będą lepiej, niż dotychczas, zarabiać, ale będą też efektywniejsi w realizacji zadań.
- Pozyskanie menadżerów to podstawowy warunek, by administracja szpitala działała sprawnie. Zapewniam jednocześnie, że część oszczędności zgromadzonych w wyniku redukcji, zostanie przeznaczona dla pozostałych pracowników administracji – mówi Jacek Sawicki.
Dyrektor szpitala liczy, że po przeprowadzeniu redukcji zatrudnienia, administracja będzie tańsza o 100, docelowo nawet 200 tysięcy złotych w skali roku.
W pierwszych dniach maja program zmiany struktury ruszył. W poniedziałek (5.05) odbyło się spotkanie z ordynatorami oddziałów oraz przedstawicielami administracji. Personel oficjalnie został poinformowany o planowanych zwolnieniach pracowniczych, zmianach w organizacji.
Doktor Andrzej Michalski, zastępca dyrektora ds. medycznych odpowiadać będzie wyłącznie za pracę lekarzy, zostanie odciążony z części obowiązków, które zostaną przypisane dwóm nowym menadżerom, z kolei obowiązki związane z nadzorem poradni przejmie osoba zatrudniona na stanowisku kierownika. Obowiązki przejmie osoba, która podobne pełniła dotychczas w jednym ze stołecznych szpitala.
- Kontrole NFZ wykazały, że zespół naszych poradni nie jest najlepiej zorganizowany, w związku z tym przymierzam się do powołania kierownika zespołu, który będzie organizował pracę tych jednostek – tłumaczy Jacek Sawicki, dyrektor WSZ w Skierniewicach.
Więcej świeżej krwi? Gdy chodzi o ordynatorów oddziałów szpitala w Skierniewicach, oferta pracy w ośrodku medycznym między Łodzią a Warszawą nie jest , jak się okazuje, nadmiernie atrakcyjna. Na początku kwietnia WSZ ogłosił konkursy na szefów sześciu oddziałów: chorób wewnętrznych I (obecnie funkcję ordynatora pełni dr Krystyna Skierkowska), chorób wewnętrznych II i gastroenterologii (dr Dariusz Jastrzębski), laryngologicznego (dr Anna Karasińska-Miszczak), intensywnej terapii i anestezjologii (dr Ewa Matyjek), obserwacyjno-zakaźnego (dr Anna Tokarzewska), chirurgii ogólnej i urologicznej oraz chirurgii onkologicznej (dr Maciej Rurarz).
Zgodnie z kalendarzem przesłuchania kandydatów powinny już się zaczynać. Tymczasem, cała procedura konkursowa (prawdopodobnie za wyjątkiem konkursu na ordynatora laryngologii) musi zostać unieważnienia. Decyzja zapadnie w najbliższych dniach, konkursy zostaną ogłoszone ponownie. W drugim podejściu, o ile do poszczególnych kokursów nie przystąpią minimum dwaj kandydaci, te zostaną po raz wtóry unieważnione. W tej sytuacji, zgodnie z prawem, szefa oddziału (a kadencje aktualnych ordynatorów dobiegły końca) namaści naczelny dyrektor szpitala. Na marginesie - historia przypomina sytuację związaną z wyborem dyrektora naczelnego WSZ w Skierniewicach, gdzie procedura trwała długie miesiące a ostatecznie dyrektora (dr. Jacka Sawickiego) wskazał marszałek województwa.
Szpital chce ogłosić 11 konkursów jednocześnie (poprzednio podzielono postępowanie na dwie części – w pierwszej turze wyłonieni mieli zostać szefowie sześciu jednostek, w kolejnej – pięciu.). Już dziś jasnym jest, że w połowie sytuacji ordynatorów wskaże dyrektor. Rynek skierniewicki nie jest dość atrakcyjny, lekarze mają wymagania finansowe, których zadłużony ośrodek samorządu nie jest w stanie zaspokoić. Z drugiej strony są oddziały, gdzie dotychczasowi szefowie konkurencji nie będą mieć. Zmian należy się spodziewać na czterech, może pięciu stanowiskach kierowniczych.
- Nie jest tajemnicą, że w niektórych dziedzinach zwyczajnie jest mało lekarzy, zatem trudno będzie nakłonić kandydata, by porzucił dotychczasowa praktykę, przyjechał tu z innego miasta. Druga rzecz, faktycznie – są silni kandydaci. Jeżeli na oddziale chirurgii mamy ordynatora, który pracuje tu od lat i ma bardzo dobrze zorganizowany zespół i jednostka funkcjonuje bez zastrzeżeń, to kontrkandydaci potrafią ocenić swoje szanse i zwyczajnie nie wystartują – przyznaje Sawicki.
Z drugiej strony jest ginekologia i położnictwo, gdzie – jak mówi dyrektor WSZ: - Zespół trzeba stworzyć od początku. Tyle, że w szpitalu, gdzie dochodziło do sytuacji trudnych, bulwersujących społecznie, nagłośnionych medialnie kwestii śmierci dzieci, tzw. kandydatów z zewnątrz może zabraknąć.
To co pewne - nie zostaną odwołane konkursy na stanowiska pielęgniarek oddziałowych.
Anna Wójcik – Brzezińska
Przeprowadzka poradni z ulicy Rybickiego to początek zmian
Nie od dziś znane są preferencje Ministerstwa Zdrowia czy Narodowego Funduszu Zdrowia, gdy chodzi o przyznawanie pieniędzy na działalność przyszpitalnych przychodni. Dlatego szpital planuje wynająć pomieszczenia przy ul. Wita Stwosza. Docelowo więc, wszystkie poradnie zostaną przeniesione na teren szpitala (działkę między Sobieskiego, Rataja a Rybickiego). W najbliższych dniach zostanie zlikwidowany punkt pobrań przy ulicy Kopernika.
WSZ prowadzi rozmowy z NFZ na temat zwiększenia kontraktu na dializy. Jeszcze w tym roku nowoczesna Stacja Dializ pracować będzie na trzy zmiany. Tym sposobem ośrodek może stać się wiodącym w regionie. Co ciekawe, o ile inne szpitale wyprowadzają usługi na zewnątrz (oddają usługę firmie zewnętrznej), o tyle dyrektor Sawicki przekonuje: faktycznie, mieliśmy propozycje od firmy, która od lat stara się przejąć usługę w Skierniewicach, tyle że decyzja z ekonomicznego punktu widzenia byłaby nieracjonalna.
Przywołuje przykład Sieradza, gdzie wspomniany podmiot przejął zadanie. W efekcie do kasy tamtejszego szpitala rocznie wpływa 250 tysięcy złotych, do kasy szpitala w Skierniewicach – 900 tysięcy złotych (przy dwóch zmianach pracy).
- To świetnie zorganizowana jednostka, oddział nefrologii ze stacją dializ to najlepiej zorganizowany oddział w całym szpitalu. Nie pozbędę się go – zapewnia menadżer.
Mimo wcześniejszych zapowiedzi, nierealne, by w tym roku, a mało prawdopodobne, by w przyszłym oddziały ortopedii i laryngologii, dziś pracujące w samodzielnych budynkach, przenieść do gmachu głównego. Niezbędny warunek – budowa centralnego bloku operacyjnego, póki co to wciąż marzenie warte, w zależności od szacującego, od 6 do 9 milionów złotych. Póki nie będzie pieniędzy na inwestycję, jednostki funkcjonować będą w dotychczasowych lokalizacjach. W planach jest natomiast poszerzenie oferty ortopedii o uruchomienie poradni ortopedycznej dla dzieci oraz poradni preluksacyjnej.
I ostatni element – przyszpitalny parking. Bezpłatny nie będzie, ale z naszych informacji wynika, że dyrekcja WSZ prowadzi rozmowy z podwykonawcą – firmą dzierżawiącą teren, pobierającą opłaty. Przedmiotem jest wprowadzenie „okienek” w opłatach. Przedsiębiorca wskazuje, że wbrew oczekiwaniom szpitala nie może zrezygnować z opłat za pierwszą godzinę postoju. Jak bowiem szacuje, 80 proc. zostawiających na placu auta to osoby, które nie parkują dłużej.
- Negocjujemy, czy 15 minut czy pół godziny będzie czasem bezpłatnego parkowania – potwierdza dyrektor Sawicki.
Anna Wójcik – Brzezińska
Kaplica im. Świętego Jana Pawła II
Kaplica szpitalna jest dziełem lokalnej społeczności, determinacji księży i przychylności dyrekcji WSZ w Skierniewicach. 13 maja podczas eucharystii, którą poprowadzi biskup ordynariusz Franciszek Dziuba ta zostanie poświęcona, uroczyście nadane zostanie imię Świętego Jana Pawła II.
Dotychczas kaplica funkcjonowała w podziemiach szpitala, pomieszczeniu przy pralni, dziś jest ogólnie dostępna. Jeszcze przed otwarciem, codziennie rano odprawiane jest nabożeństwo, dodatkowe w każdą niedzielę o godzinie 14. Patronem kaplicy ustanowiony został Święty Jan Paweł II. Uroczystości będą miały miejsce w szczególnym dniu – w rocznicę wydarzenia, które miało miejsce 13 maja 1981 roku, kiedy to podczas audiencji generalnej na Placu św. Piotra w Rzymie papież Polak został postrzelony przez zamachowca.
anw
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.