Godzina 1.00 w nocy. Kryminalni patrolują miasto (15.12). Ich zainteresowanie wzbudza „coś”, co leży przy ogrodzeniu niezamieszkałej posesji.
– Początkowo funkcjonariusze myśleli, że to zwierzę. Zatrzymali się jednak i dostrzegli, że pod grubą warstwą śniegu leży człowiek – mówi Małgorzata Lewandowska z KPP w Rawie Mazowieckiej. – Z mężczyzną nie można było nawiązać kontaktu. Policjanci natychmiast sprawdzili jego czynności życiowe.

Mężczyzna miał uraz głowy. Był zmarznięty i przemoczony. Temperatura na zewnątrz spadła tej nocy poniżej zera (wynosiła około -2 stopni Celsjusza). Nim na miejsce dotarła karetka, kryminalni próbowali ogrzać mężczyznę. Jeden z funkcjonariuszy okrył poszkodowanego swoją kurtką.
– Gdy mężczyzna odzyskał świadomość, kontakt z nim nadal był bardzo utrudniony – dodaje Małgorzata Lewandowska. – Podał jednak swoje imię i przekazał policjantom istotną informację, że choruje na cukrzycę.

Do momentu przyjazdu karetki policjanci monitorowali funkcje życiowe mężczyzny i nie pozwalali mu zasnąć.
– W trakcie rozmowy z pomocnikiem dyżurnego policjanci opisali wygląd mężczyzny i na tej podstawie ustalono jego personalia – podsumowuje sierż. sztab. Lewandowska. – Kiedy mężczyznę przekazano załodze pogotowia ratunkowego, przeszedł on wstępne badanie. Okazało się, że jest w stanie hipotermii, a temperatura jego ciała wynosi zaledwie 30 stopni Celsjusza!
Mężczyznę przetransportowano do szpitala w Skierniewicach. Gdyby nie szybka interwencja mundurowych, mogło dojść do tragedii.

Policjanci apelują! Nie bądźmy obojętni na los osób potrzebujących pomocy. Nie przechodźmy obok nich obojętnie. Pamiętajmy - jeden telefon może uratować czyjeś życie.

aka