Prawie 93,5 mln złotych dochodów, ponad 102 mln złotych po stronie wydatków – to budżet Rawy Mazowieckiej zaplanowany na ten rok. Kolejny rok z rzędu wrażenie robi kwota, jaką władze miasta chcą przeznaczyć na inwestycje. Wydatki majątkowe zaplanowano na 26,6 mln złotych. To więcej niż zapisywano na inwestycje łącznie w 2016 i 2017 roku. W ubiegłym roku na zadania inwestycyjne planowano prawie 22 mln złotych.

W najbliższy czwartek (24.01) miejscy radni będą głosować nad jedną z najważniejszych uchwał w roku – przyjęciem planu dochodów i wydatków miasta na ten rok. Planem, który w wielu punktach różni się od tego, który w listopadzie ubiegłego roku przygotował poprzedni burmistrz.

Nowy włodarz miasta zweryfikował przede wszystkim zaplanowane przez poprzednika wydatki na inwestycje. Z planowanych w listopadzie na budowy i remonty prawie 30 mln złotych zostało ponad 26,5 mln.

Część zadań z listy inwestycji znamy w poprzednich budżetów.
 

W wykazie znalazł się też remont miejskiego targowiska za 2 mln zł i przebudowa ul. Lenartowicza za ponad 1,5 mln złotych. Na 300 tys. złotych oszacowano natomiast wykonanie odwodnienia ul. Południowej i Reymonta.

Z planów inwestycyjnych na ten rok „wypadła” natomiast budowa parkingu przy ul. Słowackiego, zapisana w projekcie budżetu przez poprzedniego burmistrza. – Inwestycja będzie realizowana w przyszłym roku – przekonuje Piotr Irla, burmistrz Rawy Mazowieckiej. – Gdzieś musieliśmy znaleźć pieniądze na, według mnie bardziej pilne remonty ul. Polnej i Wałowskiej.

– Zastanawia mnie ta niska kwota przeznaczona na naprawę ul. Wałowskiej – mówi radny Leszek Jarosiński. – Tam nie tylko trzeba wymienić nawierzchnię, ale też zrobić odwodnienie. Żeby nie było jak z ul. Aleksandrówka, którą po kilku latach trzeba było poprawiać, bo nie została zrobiona od razu tak jak powinna.

Przed jesiennymi wyborami, na jednej z sesji poprzedni burmistrz z dumą prezentował wizualizację nowej hali sportowej, która miałaby powstać przy Szkole Podstawowej nr 2. Do projektu budżetu inwestycji jednak nie wpisał. Nowy włodarz miasta tego nie skorygował. Na liście zadań inwestycyjnych nowego obiektu nie ma.

Została natomiast rozbudowa „Dwójki” o cztery nowe sale dydaktyczne oszacowana początkowo na 1,7 mln złotych. Po korekcie kwotę okrojono do nieco ponad 1,2 mln złotych. Jest też zastrzeżenie. Inwestycja będzie realizowana, jeśli urzędnikom uda się pozyskać zewnętrzne dofinansowanie.
 

W kampanii wyborczej pomysłem modernizacji stadionu Dariusz Misztal chwalił się ministrowi sportu, licząc na dofinansowanie kosztownej inwestycji z ministerialnej kasy. W autopoprawce do budżetu, przygotowanej przez obecnego burmistrza bieżni nie ma. – Obecnie nie stać nas na budowanie bieżni treningowej oszacowanej na ponad 3,5 mln złotych – przekonuje Piotr Irla. – Jeśli znajdzie się taka możliwość, żeby na inwestycję dostać przynajmniej 50 proc. dofinansowania to wrócimy do tematu za rok czy dwa. Rozumiem, że potrzeby inwestycyjne są duże, ale mamy ograniczone możliwości finansowe. Nie chcemy nadmiernie podwyższać deficytu.

Na niezmienionym poziomie pozostały wydatki na większość pozostałych inwestycji, m.in. tych związanych z rewitalizacją miasta, remontem sali ślubów, budową drugiego bloku socjalnego czy wdrożeniem elektronicznych usług w urzędzie miasta.

Zgodnie z zapowiedziami burmistrz wpisał do wydatków miasta 400 tys. złotych na zakup sprzętu medycznego dla szpitala.

Joanna Kielak