Schizofrenia – choroba stereotypów

Naszym ekspertem jest Katarzyna Zawadzka, psycholog, psychoterapeuta z Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej w Skierniewicach.

Nazwa schizofrenii pochodzi od greckich słów „schizo” – rozszczepić i „fren” – umysł. Zanim nazwa pojawiła się w podręcznikach medycznych na początku XX wieku, chorzy otrzymywali diagnozę „otępienia wczesnego” i zazwyczaj do końca życia przebywali w zamkniętych szpitalach, przypominających bardziej więzienia, w których poddawano ich drastycznym eksperymentom medycznym. Schizofrenii nadal towarzyszy ignorancja prowadząca do odrzucenia oraz mityczny obraz choroby jak z dawnych kart niechlubnej, ciemnej strony medycyny. O tej chorobie Polacy wiedzą niewiele. W naszym kraju na schizofrenię cierpi około milion osób, a według raportu Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego co roku przybywa kolejnych 6 000 młodych ludzi. Choroba najczęściej diagnozowana jest między 20 a 30 rokiem życia. Nieznana jest jednoznaczna przyczyna. Wymienia się czynniki genetyczne, biochemiczne w mózgu, zaburzenia autoimmunologiczne – choć nie istnieją badania laboratoryjne, które potwierdziłyby wystąpienie tej choroby. Bardzo duże znaczenie mają czynniki psychologiczne i społeczne np. zmiana związana z pełnieniem ról w dorosłym życiu: wyjazd na studia, podjęcie pracy itp.

To zaburzenie w największej mierze spośród innych, powoduje wykluczenie: utratę pracy, możliwości kształcenia, izolację społeczną, odwrócenie się znajomych a nawet rodziny. Ludzie chorzy na schizofrenię często mówią, że bardziej od diagnozy obawiali się ujawnienia faktu zachorowania. Schizofrenii towarzyszy bardzo dużo mitów, u których podłoża jest lęk przed chorobami psychicznymi i utratą kontroli nad umysłem. Brak wiedzy na temat choroby i media podsycają ten strach mrocznymi historiami o zabójcach chorych na schizofrenię. Wciąż powszechna opinia skłania do myślenia, że chorzy powinni być odizolowani w szpitalach lub ośrodkach rehabilitacyjnych. Jednak większość chorych zdaje sobie sprawę, że psychoza jest nieracjonalnym wytworem, nie akceptują objawów chorobowych, urojeń, które niszczą ich życie. Najczęściej doświadczają dużego cierpienia, utraty pewności siebie i rezygnacji z normalnego życia. Przedwcześnie przechodzą na rentę. Dodatkowo pracodawcy niechętnie przyjmują takie osoby do pracy. W wielu miastach brakuje systemu wsparcia dla pacjentów i ich rodzin, którzy nierzadko sami wybierają izolację z powodu przytłaczającego wstydu. Stygmatyzacja chorych to nadal bardzo duży społeczny problem.

 

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 1

  • 0
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 1
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Porady specjalistów

Praca na L4 nie zawsze spowoduje utratę zasiłku

Jest projekt ustawy o rejestrowanych związkach...

Rada Ochrony Pracy w walce z mobbingiem

Podejrzane połączenia

Działalność nierejestrowana czyli firma na...

Ochrona dzieci. 5 podstawowych błędów

Dziecko w testamencie ale bez nadzoru eksmałżonka

Zmiana stanowiska prokuratury w sprawie...

Nowe zasady ustalania płacy minimalnej

eOGŁOSZENIA

Już teraz możesz dodać ogłoszenie w cenie tylko 5,00 zł za tydzień - POZNAJ NOWE OGŁOSZENIA