(Fot. Sławomir Burzyński)
Podczas upałów skierniewicki plac ograniczony ulicą Rynek potrzebuje cienia, którego nie zapewniają namiastki drzew w donicach, ani drewniane pergole. Teraz niektórzy mówią o nim „kamienna pustynia” albo „granitoza”.
Niektórzy skierniewiczanie do dziś tęsknią do starego placu, ze skwerem, fontanną na środku i drzewami wokół – choć fontanna była szpetna, a drzewa to próchniejący wierzby.
Szef miejskiej pracowni urbanistycznej, przygotowujący w połowie lat dwutysięcznych projekt przebudowy Rynku, zakładał na jego południowej pierzei szpalery drzew, które dają cień w godzinach największego nasłonecznienia placu. Z projektu pozostały jedynie drzewka wzdłuż chodnika.
Czy obecny kształt Rynku dany jest skierniewiczanom na zawsze? Niekoniecznie, bo już w połowie pierwszej kadencji obecnego prezydenta padały propozycje, alby część granitowej kostki zdemontować i urządzić stały zieleniec z drzewami. Prezydent Krzysztof Jażdżyk popierał wówczas ideę takich zmian. Przypomnijmy, co mówił w 2016 roku:
Sam jestem za tym, by Rynek kojarzył się z zielenią i rekreacją, ale musimy dochodzić do tego etapami. Jest zgoda pani konserwator zabytków, by wyjąć część kostki i obsadzić to miejsce zielenią. A jeszcze do końca czerwca pojawią się też pergole z miejscami do siedzenia. Na początek sześć, potem kolejne sześć. Powoli, ale systematycznie, Rynek będzie się przeobrażać – zapowiadał Krzysztof Jażdżyk.
Pergole rzeczywiście są, ale na tym zapowiada zmiany się skończyły. Panie prezydencie. Co dalej?
Co na to skierniewiczanie, czy mieszkańcy chcieliby zmienić główny plac miasta? Zapraszamy do dyskusji.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 83
7Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
W miastach gdzie docenia się wartość i funkcje zieleni -każde drzewo czy choćby mały zielony skrawek traktowany jest na wagę złota. To bardzo smutne, że ludzie zapominają o bardzo istotnym fakcie, że ich miasto bez zieleni usycha a przez to również traci na walorach estetycznych jak i zdrowotnych ;(
Skierniewice i okolice zawsze kojarzyły i kojarzyć mi się będą z zielenią kwiatami drzewami i owocami. Miasto ogrodnictwa sadownictwa i nauk biologicznych. Pamiętam czasy kiedy skierniewicki rynek był "zielony" z dużą fontanną na środku i chodnikami (alejkami ) rozchodzącymi się promieniście. Może nie był super zagospodarowany ale był klimatyczny zadrzewiony i chętnie tu przychodziliśmy po prostu"rynek żył" W ogóle zauważyłam że w Skierniewicach w zastraszającym tempie znikają tereny zielone i zadrzewienia -rynek, ul. Reymonta (gdzie te piękne słodziutkie morwy?) okolice dworca (wiekowe lipy) ul. Pomologiczna i okolice stadionu. Krajobraz Skierniewic się zmienia niestety na niekorzyść. Nie rozumiem jednego po co zmieniać coś co dobrze funkcjonuje wystarczy o to należycie zadbać i systematycznie pielęgnować. Łatwo jest coś zniszczyć lecz odtworzyć znacznie trudniej.....
Obecny rynek jest taki jak był kiedyś zanim PRL nie zasadził na nim wierzb które łamały się przy każdej burzy i niszczyły korzeniami chodniki. Dodatkowo głównie czas tam spędzali menele. Jest podobny do rynków więkoszości starych polskich miast w tym tych dużych i turystycznych, więc po co na siłę zmieniać. Jak ktoś chce cienia to 400 metrów dalej jest park.
Obecnie rynek ma prawo zostać w takim wykonaniu jak jest. Patrząc na zdjęcia z przeszłych lat, np. 2 RP właśnie tak wyglądał. Stary rynek po 45 r. był przebudowany przez komunistów i do tego nie powinno się wracać. Zresztą ten stary rynek jak się wchodziło do miasta pachniał totalną tandetą. Piotrek Paradowski.
Skierniewiczanie to dziwni ludzie. U mnie np. w bloku przeszkadzały ludziom drzewka przy parkingu bo ptaki zostawiały po sobie odchody na samochodach (plamy oleju już nie). Innym przeszkadza plac zabaw bo dzieci hałasują. Takie to resortowe miasto gorszego sortu .
Należy ustalić kto zdecydował o usunięciu drzew z projektu i w to miejsce położyć drogą kostkę. Komu to się opłaciło?
STUDNIE PROSZĘ PAŃSTWA TRZEBA WIERCIĆ A NIE PIER...O.........Ć O PRZEBUDOWIE NIEDAWNO ODDANEGO ! A ZA MOMENT ZABRAKNIE PRĄDU ! !!!
Dokładnie :) !!!
Dlaczego nie piszecie że już w 2015 r. było wiadomo że wody zabraknie. Że susza to bzdura. Że Skierniewice leżą na Głòwnym Zbiorniku Wòd Podziemnych nr 215 i 215A. Że była gotowa dokumentacja dla nowych ujęć w ok. ul. Rawskiej. Temat z rynkiem ma przykryć zaniedbania z wodą. WSTYD NIE GAZETA. PROPAGANDÒWKA
Przydałoby się jeszcze przebudować obecną fontannę, bo teraz to jest to jakaś parodia połączona z kompromitacją. Mogła by być i mniejsza, byle by miała swój przysłowiowy ,,klimat"
Przydałoby się jeszcze przebudować obecną fontannę, bo teraz to jest to jakaś parodia połączona z kompromitacją. Mogła by być i mniejsza, byle by miała swój przysłowiowy ,,klimat"
Koniecznie więcej drzew!!! Jestem matka 3 letniej dziewczynki i w takie upalne dni jedyną opcja na np lody jest park , ale ile można..
Dawny rynek był piękny ,teraz jest pustelnia wierzby były piękne i nie prawdą jest że były spruchniałe .Ta kostka co jest teraz to najgorsze co może być lepiej omijać bo chodzić po tym jest okropnie ..Ktoś chciał dobrze nowocześnie ,ale mu nie wyszło .Nasz dawny piękny rynek został oszpecony ..
Zgadzam się, że dawny Rynek był piękny wystarczyło tylko zmodernizowac alejki tzn.wyrownac nowa kostka ,przebudować fontannę co była.Zadbac o drzewa, nowe ławki.Byloby pięknie,przytulnie i mozna schronic sie przed słońcem a tak to mamy patelnię... Przed przebudową na dzisiejszy rynek była ankieta wyłożona żze społecznej inicjatywy aby nie zmieniać infrastruktury rynku sama z mężem ja podpisywalam. Co z tego wyszło to widać gołym okiem. Ludzie którzy podjęli taką decyzje nie mają sobie nic do zarzucenia?? Ujawnić ich teraz ....wstyd ....Skierniewice smaża się
Nie był piękny, bardzo rzadko zapuszczałam się na ławki pod wierzbami bo można tam było spotkać "dziwne osoby". Rynek potrzebował zmian lecz jego obecny wygląd nie jest ani nowoczesny ani romantyczny ani zachęcająco do odwiedzin.
Mieszkam tu od niedawna i zauważam , że beton i kostka to najlepsze rozwiązanie jakie mieli panowie od zagospodarowania przestrzennego , w lato kurz , gorąc bijący od betonu i wszędzie samochody porkujaceparkującepod oknami
W Skierniewicach w ogóle zauważam przedziwną politykę oddrzewiania. Wyciąć wszystko w pień, w końcu o zieleń trzeba dbać, generuje koszty, to po co nam ona. No na przykład zadbana jest prawdziwą ozdobą, a co najważniejsze daje cień i chłód, a beton daje gorąco i efekt cieplarniany. W efekcie takiej polityki, Skierniewice stają się pustynią, dosłownie betonowy desert. Estetyczny betonowy desert, w okresie letnim cieczy bez komarów, much i tej całej nieznośnej natury, która wymyka się kontroli, rośnie, lata, pachnie etc i jednocześnie człowiek umiera w upały, bo choćby szukał wzrokiem drzewa, to ni kuta, przecie wszystkie wycięli...Trawnik? Już dawno na jego miejscu znajduje się estetyczny chodniczek. Place zabaw dla dzieci? Po co. Lepiej machnąć betonowy estetyczny parking. A może alejka drzew? Lepiej coś estetycznego, nie brudzącego, i aseptycznego. Ktoś pokochał betonik, nagrzewający miasto do czerwoności w 30 temperaturach...