(fot. Sławomir Burzyński)
Andrzeja Kostusiaka szlag trafiał, gdy słyszał przekręcaną wszędzie i przez wszystkich nazwę ulicy, przy której od dziesięcioleci mieszkało wielu członków jego rodziny.
Andrzej Kostusiak, znany w Skierniewicach pasjonat historii i kolekcjoner, w końcu nie wytrzymał i postanowił wszem wobec i każdemu z osobna uświadomić, jak było naprawdę. Po wielu miesiąca pracy i szperania po archiwach, wyszła książkowa publikacja „Dlaczego Sobediany...”.
Publikacja jest jednym wielkim dowodem na to, że prawidłową jest nazwa Sobediany. I żadna inna. Wskazują na to historyczne plany miasta, wypisy z książki meldunkowej pobliskiego domu hutników, kenkarty niemieckie, książka telefoniczna czy wreszcie przedwojenny zeszyt ze sklepu spożywczego Aleksandry i Feliksa Plichtów, a w nim zapiski na temat zakupów dokonywanych przez okolicznych mieszkańców z ulicy Sobediany. No i nekrologi zmarłych mieszkańców tej ulicy z 1929 i 1944 roku.
Dopiero w 1951 roku członkowie Miejskiej Rady Narodowej zorientowali się, że Sobediany jak nic nadają się na uhonorowanie „bohatera obecnej epoki” (autentyczny zapis treści uchwały) i zmienili nazwę ulicy na Ludwika Waryńskiego. A że zbyt krótka ulica Sobediany – biegnąca od przejazdu kolejowego na ulicy Kościuszki za obecną ulicę Sierakowicką za drugim przejazdem – mogłaby uhonorować Waryńskiego jakby mniej, przedłużono ją o ulicę Ławki.
– Nigdy nie prowadziliśmy badań, skąd wzięła się nazwa Sobediany i jaka jest prawidłowa – przyznaje Anna Majda Baranowska, długoletnia dyrektorka Izby Historii Skierniewic. – Myślę, że warto wrócić do historycznych nazw skierniewickich ulic, choćby w formie uzupełnienia obecnych nazw – uważa.
Mamy do rozdania 10 egzemplarzy bogato ilustrowanej książki „Dlaczego Sobediany...”. Warunkiem jej otrzymania jest przyjście do redakcji przy ulicy Sienkiewicza 1 z bieżącym wydaniem „Głosu”.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 8
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nie trafionym pomysłem , kłopotliwym i kosztownym byłoby częściowe zmienianie numeracji i część ulicy wielkiego, zasłużonego działacza polskiego ruchu robotniczego w okresie zaborów Ludwika Waryńskiego , ojca posła II RP dr. Tomasza Waryńskiego , który w 1935 zginął tragicznie w domu poselskim.