(Fot. Sławomir Burzyński)
W Skierniewicach funkcjonuje 29 placów zabaw dla dzieci. Dla zwierząt wybiegu nie ma ani jednego.
W Skierniewicach mieszka ponad 8 tysięcy teoretycznych użytkowników placów zabaw, czyli dzieci i młodzieży w wieku do 16 lat. W mieście funkcjonuje 21 placów zabaw, a kolejny powstanie na Rawce. Swoje place zabaw – w sumie 8 – ma też SSM.
Gdy miasto ogłosiło wyniki konsultacji na wygląd kolejnego nowego placu zabaw dla dzieci, w środowisku miłośników psów zawrzało.
– A może by tak coś dla zwierząt? Jakiś park, agility? A nie tylko dla dzieciaków. To już się robi nudne, z psami nie ma gdzie iść i się pobawić... – narzeka Marta Blachowska.
– Skoro ja mam uszanować często puszczone samopas, rozwydrzone, rozdarte, śmiecące naokoło dzieci i ich potrzebę zabawy na placu zabaw, to niech inni też chociaż przez taką prostą inwestycję w minimalnym stopniu uszanują potrzeby mojego i innych psów – apeluje Weronika Nasulewicz.
W Skierniewicach oficjalnie jest... 70 psów – tyle opłacono rocznych podatków w wysokości 35 zł za ich posiadanie.
W ratuszu przyznają, że istnieje problem braku psich placów zabaw w mieście. Wszystko rozbija się o lokalizację i pieniądze.
– Sentyment do psów jest coraz większy i możemy uznać, że budowa takiego pilotażowego placu jest w sferze naszych rozważań. Z miejskiego budżetu jednak tego nie sfinansujemy, są inne potrzeby. Gdy tylko pojawi się możliwość pozyskania pieniędzy zewnętrznych na taką inwestycję, będziemy składać wniosek – zapowiada wiceprezydent Eugeniusz Góraj.
Jeśli chodzi o lokalizację, w urzędzie miasta słyszymy, że jest z tym problem.
– Może poligon? Nad zalewem? Ale prosimy zainteresowanych o wskazanie lokalizacji takiego placu zabaw dla psów, wtedy zrobimy sondę wśród okolicznych mieszkańców, czy się zgadzają. Temat wart jest rozważenia – mówi Piotr Zawadzki, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej. – Nie wolno też zapominać, że mieszkamy w mieście i zachodzi pytanie, czy ktoś z Widoku, a nawet z Jagielońskiej pójdzie z psem na Zadębie. Wątpię, żeby dowożono psy z całego miasta na jeden plac – dodaje.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 10
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Najpierw niech zaczną płacić podatki a potem dopiero się domagać.
Źle tylko piszą osoby którzy nie wiedzą nic o psach fakt są osoby które nie sprzątają po psach to racja każdy pies potrzebuje resocjalizacji z psami kontaktów wybierania się A w Skierniewicach trzeba uciekać z psami daleko od ludzi bo ludzie są czasami gorszym swiniami niż psy po co dodatkowe płace zabaw dla maluchów za dużo ich i wieczorami co chleja tam jakieś dupki.ja szczerze uciekam w las bo mój psiak chodź rozmiary owczarka jest nierefolmowany z innymi i nawet nie ma gdzie to do tego przyuczyc atakuje itd.a szkolenia w skce nie ma kogoś kto by się tym zabił.fakt parki by się przydały dla psow zabawa może trochę swojego bym utemperowal jak by miał gdzie trochę pomyśleć z różnymi zabawkami pomyślał zmęczyć się to może by coś było z tego fakt jest taki że przyszły by się co najmniej dwa lub trzy na widoku na zadebiu i gdzieś w mieście to ogolnie 4lub 5 ale kasy nie ma oj jak zawsze.mozna robić jakieś zbiórki występy np święto kwiatów już można zbierać na schronisko i na plac dla pso
******** psy tylko tor do dryftowania Tor potrzebny na wczoraj
Psy tylko w domkach i niech się właściciel z pupilem zabawia na podwórku.
Żart jakiś... niech właściciele psów najpierw nauczą się po nich sprzątać gowienka bo nie raz widziałem takie osoby co to wyjdą z psem za ogrodzenie i "nie widza" jak pies się zesra.... żeby tylko nie sprzątać.... A skoro nie płacą za swoich czworonogów podatków to z jakiej racji im plac fundowac?
Skoro jak juz wiemy do parku psiaki wchodzic mogą to moze wydzilic jakis kawalek parku. Jest tyle nie zagospodarowanego miejca na trawinkach, ze na pewno jakieś miejsce by sie znalazło. Osoby z widoku będą mialy bliżej niz nad zalew. Sadze ze to neutralne miejsce.
Już widzę chętnych, żeby mieć takie miejsce pod swoim oknem, z pieskami gdzieś pod las, i urządzajcie im atrakcje, z własnych pieniędzy. A od razu może psie przedszkole, czworonożne pociechy w Warszawie mogą do takich uczęszczać, niech i tutaj będą dobrze wychowane.
Dla psów to smycz i kaganiec bo większość właścicieli puszcza je luzem nawet te duże psy, bo przecież musi się wybiegać, a że do bloku kupił ogromnego psa to już przecież nieistotne. No i obowiązkowe szkolenie dla każdego właściciela z obsługi torebeczki na odchody bo tylko co 10 właściciel je zbiera, a wszystkie trawniki w mieście zasrane i zaczynają już włazić na place zabaw. Aha no i z góry dzięki za mase minusów bo przeciez właścicielom psów nawet uwagi nie można zwrócić, a jak gryzie to dziękować że nie za mocno.