Po raz drugi z rzędu derby regionu w Skierniewicach na swoją korzyść rozstrzygnęła Unia. (fot. Adam Michalski)
Wypełnione trybuny, głośny doping, bramki, emocje do ostatnich sekund meczu, wszyscy kibice piłki nożnej, którzy w sobotnie (14.09) popołudnie zdecydowali się obejrzeć derbowe spotkanie pomiędzy Unią Skierniewice i Pelikanem Łowicz, nie mogli czuć się zawiedzeni. Gospodarze, mimo gry w osłabieniu od 45. minuty wygrali 2:1 i zamienili się z rywalami miejscami w tabeli. Ekipa Rafała Smalca po 8. kolejkach zajmuje dobrą 5. pozycję.
Ubiegłoroczne derby na poziomie piłkarskiej III ligi rozgrywane w Skierniewicach Unia wygrała 2:0. Apatyty przed sobotnim meczem urosły jeszcze przed sezonem, po tym jak Pelikana zasiliło trzech byłych piłkarzy Unii. Zarówno zawodnicy jak i kibice z niecierpliwością czekali na spotkanie o prymat w regionie.
W sobotę na stadionie przy ulicy Pomologicznej, przy rzadko spotykanej frekwencji, Unia bardzo dobrze rozpoczęła batalię z Pelikanem. Już w 6. minucie na listę strzelców wpisał się Michał Wrzesiński. Przed przerwą prowadzenie gospodarzy mogło być wyższe. Jednak sędzia nie podyktował, zdaniem gospodarzy ewidentnego rzutu karnego. Zamiast z dwubramkową zaliczką, gospodarze do szatni schodzili osłabieni. Drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Paweł Czarnecki i po zmianie stron podopieczni Rafała Smalca musieli radzić sobie w 10.
Goście starali się doprowadzić do korzystnego rezultatu, a w 73. minucie spotkania Mikołaja Smyłka pokonał Damian Warchoł. Pelikan napierał, Unia grała twardo i mądrze w obronie, dzięki czemu z akcji przyjezdnych niewiele wynikało. W 78. minucie trener Smalec przeprowadził kluczową dla losów spotkania zmianę. Na boisku pojawił się etatowy wykonawca stałych fragmentów Rafał Parobczyk. Były zawodnik Victorii Sulejówek już 5 minut po wejściu na plac gry miał okazję zaprezentować swoje umiejętności. Sędzia Tomasz Majkowski podyktował rzut karny dla Unii, a pomocnik gospodarzy bez problemów pokonał Macieja Humerskiego. Wynik 2:1 utrzymał się do końca spotkania, chociaż goście w ostatniej akcji mięli piłkę meczową. Po zamieszaniu w polu karnym strzał jednego z łowiczan minął lewy słupek bramki Mikołaja Smyłka.
W barwach Pelikana wystąpił także były piłkarz MLKS Widok Skierniewice Jakub Bylewski (rocznik 2002).
Więcej o sobotnim meczu w najnowszym (19.09) wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy".
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.