(fot. Joanna Kielak)
Kontrole drogowe mogą być prowadzone niemalże w dowolnym miejscu. Podczas tzw. szybkich kontroli trzeźwości policjant nie musi się już legitymować każdemu kierowcy. Jeśli nie zastosujemy się do poleceń funkcjonariusza grozi nam 500 złotych mandatu. To tylko niektóre zmiany w przepisach dotyczących kontroli drogowych.
Od 7 listopada obowiązuje zmienione rozporządzenie MSWiA w sprawie kontroli ruchu drogowego. Większość obecnie obowiązujących regulacji zachowano. Głównym celem zmian jest doprecyzowanie dotychczasowych procedur działania m.in. policji.
Według nowych przepisów „dopuszcza się postój pojazdu policyjnego w miejscu, gdzie jest to zabronione, lecz nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego”. To oznacza, że teraz kontrole drogowe mogą odbywać się praktycznie w każdym miejscu, nawet jeśli funkcjonariusze złamią w ten sposób obowiązujące przepisy. Dotyczy to zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozów. – Policjanci podczas kontroli mogą korzystać z miejsc, w których postój jest zabroniony, m.in. są to pobocza wzdłuż linii ciągłej, chodniki, czy tzw. powierzchnie wyłączone z ruchu – wylicza Marcin Szpakowski, z ogniwa ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Rawie Mazowieckiej.
Jak powinien zachować się kierowca, który został zatrzymany do kontroli?
Zarówno kierowca, jak i pasażerowie mogą wysiąść z samochodu jeśli uzyskają na to zgodę funkcjonariusza.
Kierowca podczas kontroli powinien trzymać ręce na kierownicy. Na polecenie kontrolującego wyłącza silnik i włącza światła awaryjne.
Przepis nakazujący trzymanie rąk na kierownicy, który wzbudza największe zainteresowanie nie jest nowością. Zapis obowiązuje od ponad 10 lat. W praktyce, w przypadku większości kontroli, gdy kierowca zachowuje się spokojnie, mundurowi nie podchodzą restrykcyjnie do egzekwowania tego obowiązku. Zdarzają się jednak kierowcy zdenerwowani bardziej niż inni. Biegają za policjantem, krążą wokół radiowozu, wokół swojego auta. – Do takich sytuacji nie możemy dopuścić. Wtedy policjant wydaje polecenie pozostania w pojeździe, trzymania rąk na kierownicy – mówi Marcin Szpakowski. - W ten sposób wzrasta bezpieczeństwo zarówno osoby kontrolowanej jak i policjanta.
W przypadku kiedy policjant poleci trzymanie rąk na kierownicy lub nieopuszczanie pojazdu, a kierowca nie wykona któregokolwiek z tych poleceń, zostanie ukarany mandatem w wysokości do 500 złotych.
W sytuacji przeprowadzania tzw. szybkich testów trzeźwości policjant w mundurze nie musi legitymować się każdemu kierowcy.
Rozporządzenie rozszerzyło też katalog możliwości wpuszczenia kierowcy kontrolowanego pojazdu do radiowozu. Policjant może to zrobić, jeśli np. kierowca zadeklaruje chęć zapłaty mandatu za pomocą karty płatniczej.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 14
2Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
albo po prostu se włącz yanosika i nie miej kontaktu z policją
Ciekawi mnie tylko jedno- jak szybko wzrośnie liczba kradzieży samochodów na tzw. "policyjną kontrolę"?