(fot. Joanna Młynarczyk)
Pani Magdalena nie kryła wzruszenia, gdy do jej drzwi zapukali wolontariusze Szlachetnej Paczki. A gdy do mieszkania w starej kamienicy w centrum Skierniewic zaczęli wnosić kolejne pudła i torby z prezentami, rozpłakała się. – Nie wierzę, że to się dzieje naprawdę – mówiła przez łzy.
Życie kobiety i jej 3-letniego synka, którego po śmierci męża wychowuje samotnie, zmieniło się diametralnie w lutym tego roku.
– Po śmierci męża przyszły ciężkie chwile, zaczęły się problemy, z którymi do dziś się borykamy – przyznaje skierniewiczanka.
Na liście dla darczyńcy wśród najpilniejszych potrzeb znalazły się: węgiel do ogrzania mieszkania, telefon i komplet garnków. Były też marzenia: suszarka do włosów i samochodzik dla synka. Wszystkie zostały spełnione.
Dla pani Magdaleny, jak też dla 30 rodzin w mieście i powiecie to będą wyjątkowe święta.
Wszystko za sprawą wielkich, otwartych serc wielu ludzi. Dobiega końca weekend cudów, finał Szlachetnej Paczki. Dobrze, że potrafimy pomagać.
Więcej o akcji – rodzinach w potrzebie oraz wolontariuszach i darczyńcach o otwartych sercach w wydaniu „Głosu Skierniewic i Okolicy” (12.12).
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.