Hol w Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach we wtorek znów gościł nieprzeciętnych pasjonatów. Niestety na spotkanie przybyło zaledwie kilka osób.

– Pani Dorota przyznała mi się, iż modliła się, żeby nikt nie przyszedł, bo tak się stresuje. I wymodliła – frekwencję tłumaczy Agnieszka Kubik, zastępca dyrektora w CKiS.

Pasja Doroty Pobidyńskiej, skierniewiczanki, która zajmuje się tworzeniem wyjątkowej biżuterii, trwa od około 15 lat. Podczas spotkania opowiedziała o tym jak to się zaczęło. Jak to pewnego razu całą nagrodę otrzymaną w pracy przeznaczyła na zakup kamieni naturalnych i zaczęła robić proste naszyjniki. Z czasem zainteresowała się metaloplastyką. Dziś, poza minerałami, do tworzenia bitużuterii, wykorzystuje także drewno egzotyczne, ceramikę. Nigdy nie korzysta z tworzyw sztucznych czy masy plastycznej. Od 5 lat swoją pasję dzieli z mężem, Jarosławem, pochodzącym z Gdańska. Do Skierniewic przybył za miłością.

– Zainspirowany przedmiotami Doroty zacząłem tworzyć skórzane torby, a ostatnio także skórzane sandały – przyznaje pan Jarosław.

Oboje realizują wyłącznie własne, autorskie projekty. Ich inspiracje przenikają się na przemian, tworząc wyjątkowy desing. Wszystkie ich wytwory wykonywane są ręcznie.