(Justyna Napierała)
Dwie rodziny straciły dorobek życia i źródło utrzymania. Byliśmy dziś na miejscu w Wilczynku, rozmawialiśmy z pogorzelcami. Lokalna społeczność organizuje pomoc.
Wczoraj (26.03) wieczorem Czytelnicy poinformowali nas o pożarze w Wilczynku, gm. Puszcza Mariańska. Ogień zauważyła Bożena Czarnecka. To był już wieczór, leżałam w łóżku, nagle usłyszałam, że coś niepokojącego się dzieje, wstałam zauważyłam ogień, mówi kobieta. Rodzina natychmiast wyprowadziła z obory wystraszone zwierzęta, powiadomili straż.
Spłonęły zabudowania gospodarcze, na szczęście ogień nie dostał się do domu. Trwała akcja gaśnicza, a wtedy lokalna społeczność myślała już o pomocy. Zaangażowała się Wanda Sumera, była sołtys. O wszystkim wie już GOPS i Urząd Gminy w Puszczy Mariańskiej. Ewa Śledź, kierownik GOPS zapewniła nas, że już zbiera się komisja, aby pomóc niezwłocznie rodzinie.
– Potrzebne będą wiadra do pojenia krów, szpadle, łopaty, widły, wszelkie materiały budowlane. Wszystko doszczętnie się spaliło. Stodoła była pełna siana. Potrzeba też narzędzi do rozbiórki – mówi jeden z sąsiadów.
jn/wsz
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.