Dotarliśmy do osób w Żyrardowie, które przechodziły kwarantannę. Oni też zaskoczeni są brakiem testów na koronawirusa.

– Jestem z dzieckiem na spacerze, czyli balkonie – pani Agnieszka śmieje się do słuchawki.

Kwarantannę przechodzi cała jej rodzinna. Małżeństwo było we Włoszech, na południowym krańcu tego kraju, czyli nieobjętym wówczas epidemia. Po powrocie do Żyrardowa (13 marca) zaniepokoili się doniesieniami o zachorowaniach. Zadzwonili do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Żyrardowie.

– Zalecono nam kwarantannę. Nikt do nas nie przychodził, tylko mieliśmy kontrolne telefony, jak się czujemy. Zdziwieni jesteśmy brakiem testów na obecność koronawirusa – mówi.

Jej mąż, na szczęście, mógł wykonywać pracę zdalnie. Znajomi robią zakupy i zostawiają pod drzwiami. Kwarantannę kończą (28.03) w sobotę. Wyjdą, gdy miasto objęte jest epidemią.

We wtorek (24.03), gdy zamykaliśmy wydanie "Głosu"  w powiecie żyrardowskim był jeden potwierdzony przypadek koronawirusa. Chorym jest żyrardowianin. Jego stan określono, jako dobry. Nadzorem epidemiologicznym objęte był: 94 osoby, zaś kwarantanną: 104. Od kilku dni na naszej stronie internetowej na bieżąco podajemy informacje o danych.

Długo byliśmy wyspą w morzu epidemii i dalej jesteśmy w porównaniu do powiatu grodziskiego. Bo sanepid nie wykonuje testów, komentowali wyniki nasi Czytelnicy.

Andrzej Liszewski, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Żyrardowie odniósł się do tych zarzutów na piątkowej (26.03) konferencji prasowej.

– Obecnie nie ma możliwości wykonania testów komercyjnych. Wykonuje się je na zlecenie lekarza specjalisty – tłumaczył Liszewski.

Dodał, że sanepid czeka na uruchomienie badania i testowania przez zespoły wyjazdowe osób będących na kwarantannie.

– Ale ten system w naszym kraju jest powoli uruchomiamy – podkreślił.

Obecnie jedyna szansa na wykonanie testu jest, gdy celowość tego badania uzna lekarz POZ. Wtedy pacjent kieruje na badanie do Warszawy do szpitala zakaźnego. Na terenie powiatu żyrardowskiego nie ma możliwości wykonania testu na obecność koronawirusa.

– Podobnie, jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uważam, że testów powinno wykonywać jak najwięcej – dodał Andrzej Liszewski.

Tymczasem od kilku dni pojawiają się niepokojące wieści z kraju.

– Lekarze, którzy piszą o nieprawidłowościach i brakach w szpitalach, dostają zakaz rozmów z dziennikarzami i dzielenia się informacjami za pomocą mediów społecznościowych – donosi „Dziennik Gazeta Prawna”.