Policjanci zobowiązani są do sprawdzania osób objętych kwarantanną. Mundurowi nie wchodzą do domów, czy mieszkań. Wystarczy, gdy zobaczą daną osobę przez okno. Według dzisiejszych danych sanepidu  w powiecie żyrardowskim kwarantanną domową objęte są w sumie 143 osoby (ostatniej doby przybyły 4), nadzorem epidemiologicznym 39.  Jednym z nich jest mężczyzna objęty kwarantanną, gdyż wrócił z kraju ogarniętego epidemią koronawirusa.

– O złamaniu przez mężczyznę kwarantanny powiadomił nas członek rodziny. Gdy wrócił ze sklepu, czekali na niego policjanci. Ukarany został mandatem – dodaje.

Po złamaniu kwarantanny policjanci częściej sprawdzali, czy przebywa w domu.

CZYTAJ TAKŻE: - Zaostrzone prawo, ofiary przemocy walczą o życie

– We wtorek został sprawdzony dwukrotnie. Podczas pierwszej kontroli przebywał w miejscu zamieszkania. Dwie godziny później znowu został sprawdzony. Mimo że, policjanci do niego dzwonili, nie odbierał telefonu. Nie reagował na natarczywe dobijanie się do drzwi. Dlatego kierujemy pismo do Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. On podejmie decyzję o ukaraniu, a myślę, że kara będzie dotkliwa – zapewnia Edyta Marczewska.

Niedawno premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że podwyższona zostanie kara za złamanie kwarantanny z 5 tys. zł do 30 tys. zł. Dodał, że wprowadzono też tzw. mechanizmy śledzenia, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował. Prawnicy jednak tłumaczą rząd nie uchwala przepisów karnych.

A dlaczego kolejny żyrardowianin trafił do aresztu w Ciechanowie? Na początku tygodnia policjanci interweniowali w jednym z mieszkań, gdzie doszło do awantury domowej. Mundurowi zatrzymali awanturującego się, nietrzeźwego mężczyznę. On też objęty był kwarantanną. Został przewieziony do aresztu komendy w Ciechanowie. Tam bowiem jest punkt osadzania podobnych „delikwentów” z kwarantanny.

Więcej w czwartek (9.04) na łamach  "Głosu Żyrardowa i Okolicy".