(fot. Joanna Młynarczyk)
Zamknięci w domach szukamy sposobów na wypełnienie przedświątecznego, wolnego czasu. Można go wykorzystać, między innymi, na wykonanie pisanek. – W tym roku wszyscy mamy go więcej, dlatego zachęcam do zorganizowania w domach rodzinnych warsztatów – mówi Agata Ignaczak, instruktor plastyki z CKiS.
– Nie możemy iść do sklepu, kupić nowych farb, wstążek czy innych elementów, dlatego do dekoracji jajek wykorzystajmy to, co posiadamy w domach – guziki, tasiemki, koraliki – zachęca Agata Ignaczak, instruktor plastyki z Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach.
Do dekoracji pisanek można wykorzystać ugotowane na twardo jajka.
– Należy gotować je przez 10 minut, koniecznie na małym ogniu, by nie popękały. Pamiętajmy, by do gotowania nie wkładać jajek prosto z lodówki. Najlepiej niech wcześniej osiągną temperaturę pokojową – radzi.
U skierniewiczanki w domu nie ma świąt bez malowanych jajek.
– Robię je od dzieciństwa, co roku staram się wymyślać nowe techniki. Kolekcję mam już sporą, ale też sporo ich rozdaję. W tym roku również nie odpuszczę. W czwartek i piątek przed świętami, jak każe tradycja, będę robiła pisanki. Nie robię tradycyjnych wydmuszek, ale suszę całe jajka. Aby jednak to zrobić jajka nie mogą być popękane. A poświęcone zakopuję w ziemi w swoim ogródku, na urodzaj. Żeby jajko przetrwało w ziemi jak najdłużej najlepiej wybierać miejsce, gdzie ziemia sucha, inaczej się rozłoży. Najstarsze jajka, które można oglądać w Muzeum Etnograficznym w Warszawie, przechowały się właśnie w ten sposób – opowiada Agata Ignaczak.
Jak wykonać w domu wielkanocne pisanki instruktorka pokazuje na filmiku, który wkrótce zostanie opublikowany na facebooku CKiS.
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Co za bzdura!! Jakiego wolnego czasu?!!! Przestańcie pisać te brednie!! Rozumiem, że rząd nagina rzeczywistość... O kim Wy piszecie? O rodzicach pracujących zdalnie z dwójką dzieci, które jendo ma masę matraiału szkonego do ogarnięcia, a drugie 1,5 roku i wariuje w domu? Chyba nie.