Beatrycja Pindor podczas sobotniego rozwożenia warzyw i owoców. (Justyna Napierała)
Mszczonowscy przedsiębiorcy, rolnicy nie dają się. Targowisko w związku z pandemią zostało zamknięte, jednak oni w tej kryzysowej sytuacji nie poddali się. Dziś towar zamówiony przez klientów telefonicznie dostarczają pod dom.
– Do wieczora będziemy rozwozić warzywa i owoce – mówi Beatrycja Pindor którą z dostawą spotkaliśmy w Grabcach.
Owoce, warzywa, wypielęgnowane, najwyższej jakości.
Izabela Kępa ma sklep w Mszczonowie, między innymi z częściami do maszyn rolniczych i innymi rzeczami potrzebnymi w polu. Przyznaje, że kryzys już widać.
– Ludzie są niepewni jutra, ograniczają zakupy, każdy ma świadomość zagrożenia – dodaje kobieta.
– Ale trzeba pracować, stosować najwyższe środki ostrożności i działać, stosujemy się do wszystkiego – podkreśla Iza Kępa.
– Z pracy do domu i nigdzie indziej – dodaje na koniec.
Ona sama z mężem także przed trzema laty handlowała na targowisku.
– Praca pod chmurką to trudny kawałek chleba – mówi z perspektywy lat.
Kupcy, którzy do tej pory sprzedawali na mszczonowskim rynku, skupili się na stronie na Facebooku, pod adresem Wirtualny Targ Mszczonów, tam można dodawać swoje oferty.
Justyna Napierała
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 5
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.