– Szkoła bez dzieci to nie szkoła, źle się w niej czuję – mówi Anna Łapska (fot. Joanna Młynarczyk).
Brak sprzętu i dostępu do internetu to wciąż nierozwikłane problemy w zdalnej szkole. Minął miesiąc jak dzieci obowiązek szkolny realizują w domach. I według nowych wytycznych ministerstwa edukacji do 26 kwietnia jeszcze do szkoły nie wrócą. Zaległości piętrzą się, a w niektórych przypadkach będą nie do nadrobienia.
Zła sytuacja jest między innymi w Szkole Podstawowej nr 1 w Skierniewicach.
– Mam kilka takich rodzin, gdzie jest kilkoro dzieci w wieku szkolnym, do tego oboje rodzice zdalnie pracują i w tych domach rodzi się największy problem. Nie wszystkie dzieci mają laptopy i dostęp do internetu. Naprawdę niektóre nie mają na czym pracować – martwi się Anna Łapska, dyrektor w SP nr 1.
Cały artykuł w aktualnym wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy" (16.04).
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 7
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
To bylo do przewidzenia..ze tak będzie rodzice pracują i jeszcze nauczyciel zadaje bardzo duzo lekcji ja ze swoją córką siedze po 4 godziny dziennie.a do tego rodzice maja inne obowiązki np. Pranie sprzątnie czy gotowanie, i jeszcze jakos czas trzeba poświęcić dziecku. Ale co tam nauczyciele nadają lekcji jak wariaci a ty siedź i odrabiaj. Tylko ze według planu lekcji jest więcej zadawane niz w szkole. A druga sprawa To ze rodzic dostaje 500+ to nie znaczy ze ma juz lecieć kupić komputer nikt mnie do tego nie zmusi a nauczyciele powinni wiedzieć ze na tym swiat sie nie kończy a moze rodzice sa zdania ze nie musi byx komputer w domu nawet jak maja 500+ bo nawet miec komputer to trzeba i zaraz miec internet i to już sa koszty miesięczne utrzymanie internetu... No teraz piszcie hejty
Kwestia ciągłego trwania programu 500+ i polityki socjalnej jest najważniejsza. Bez ciągłości nie będzie efektów tych wydatków
Proponuję zmienić nazwę głosu na trybunę robotniczą
A może wypożyczyć komputer z pracowni szkolnej?
A moze za te pieniadze maja dzieci co jesc, w co sie urabc, czym bawic ?? Nie kazdego stac na 4 komputery w domu, skoro rodzce zdalnie tzn ze maja dwa albo jeden z ktorego i dzieci moga korzystac w normalnym czasie ;( poza tym majac male dzieci i pracowac i uczyc na raz dzieci to spory problem ;( naprawde nie ma co oceniac innych ot tak ...
Przecież 500+ jest dla dzieci. Rocznie na jedno dziecko to 6 tys. zł. Niech rodzice nie mówią, ze przez kilka lat z pobieranych pieniędzy nie mogą kupić laptopa, który i tak jest potrzebny.
Myślę, że każdy, kto pobiera 500+ (a przynajmniej większość) już dawno zauważył, że lepiej nam się powodziło, gdy 500+ nie było. Dlaczego? Otóż owe 500 zł nie wystarcza, aby pokryć wzrost podatków i cen, który nastapił w wyniku wprowadzenia tego 500+. Taka smutna prawda....
Od razu widać że nie masz dzieci i nie wiesz co to znaczy. Proponuje postarać się o dzieci i zobaczysz jak pieniądze będą przelatywały przez palce, nawet nie wiadomo na co. Nie wiem czy wiesz że w obecnym momencie gdy zamknięte są przedszkola i żłobki, rodzice nadal muszą płacić pełną stawkę, jedynie za wyżywienie nie płacą. Gdy dziecko Ci zachoruje to dopiero są wydatki albo w sezonie jesienno zimowym, niejedna rodzina wydaje minimum tysiaka zimą na leki dla dzieci bo non-stop choruja, także z lekami nie tylko emeryci mają problem.