(fot.Dariusz Dzik)
– Profilaktycznie przeprowadziliśmy badania wszystkich pracowników. Jeden z testów potwierdził, że osoba jest zakażona wirusem. Jutro badaniom poddani zostaną wszyscy pensjonariusze – potwierdza w rozmowie z „Głosem” prezydent Krzysztof Jażdżyk.
Dyrektor Domu Pomocy Społecznej już przed świętami przywiozła do DPS ubrania na zmianę, materac. Na kwarantannę gotowi od tygodnia byli pozostali pracownicy placówki. W razie podejrzenia wystąpienia u mieszkańca lub którejś z osób pracujących w ośrodku covid-19 mieli nie wrócić do swoich domów – usłyszeliśmy. Nie trzeba było długo czekać. Dziś ziścił się najgorszy scenariusz – w DPS jest potwierdzony przypadek zakażenia.
20 pracowników zadeklarowało, że zostanie z seniorami na czas odizolowania. Pracownicy biura w razie problemów będą przejmować dyżury opiekunek.
– Jesteśmy gotowi na najgorsze – mówi Małgorzata Greta.
Już 6 marca pojawiły się pierwsze instrukcje – odwiedzający musieli używać maseczek ochronnych, fartuchów i rękawiczek. „Uciążliwość” tych zarządzeń była dość dotkliwa, by goście sami zrezygnowali z wizyt w DPS. Zakaz odwiedzin udało się więc wprowadzić bez większych trudności.
Od 6 marca również w DPS rozpoczęta stały monitoring temperatury osób przebywających w placówce. Pracownicy temperaturę mają mierzoną dwa razy dziennie, pensjonariusze – raz dziennie.
– Uciążliwości są niczym wobec śmiertelnego zagrożenia, jakim jest dla naszych mieszkańców koronawirus – mówi dyrektor Małgorzata Greta.
Od 20 marca posiłki w DPS podawane są do pokojów, dostęp do stołówki i wspólnego biesiadowania został ograniczony. Te same zasady dotyczą pokoju, w który seniorzy zwykli wspólnie oglądać telewizję. Święta Wielkiej Nocy spędzili w placówce, nie wyjechali do rodzin.
W DPS w Skierniewicach przebywa dziś 60 mieszkańców.
Badania prewencyjne w DPS pozwoliły wykryć zakażenie. Osoba z pozytywnym wynikiem testu nie była świadoma, że jest zakażona covid-19. Dziś testy zostaną przeprowadzone u wszystkich pensjonariuszy DPS. Profilaktyczne badania dotyczą również pracowników skierniewickiego szpitala. Sanepid nie ujawnia danych dotyczących liczby przeprowadzonych testów.
WIĘCEJ w CZWARTKOWYM WYDANIU "GŁOSU"
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 61
22Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nicku! Nie każdy jest chłopem , choć cenny jest chłopski rozum . Życie , zdrowie opiera się na prostych zasadach , biologiczno-fizycznych , ale również na czymś , co pozwoli tę wiedzę ogarnąć i tu jest kłopot .
Nie powiedziałbym, że życie opiera się na prostych zasadach. Przychyliłbym się do twierdzenia, że życie opiera się na poznanych zasadach, gdyż co oczywiste, nieznanych zasad nie znamy. "Ogarnięcie" wiedzy jest możliwe wyłącznie przy dalszym wielopłaszczyznowym rozwoju. Czy zaś rozwój jest tym kłopotem? Patrząc na dokonania, nie sądzę, choć dla niektórych na pewno.
I tak to powinno było wyglądać we wszystkich DPS. Nic więcej nie można było zrobić. Słowa uznania dla Dyrekcji.
Poczytajcie trochę o przymusowych szczepieniach (Gatesa) i sieci 5G. Może niektórym się oczy otworzą.
W roku 1929 w Gazecie Cieszyńskiej opublikowano artykuł, w którym opisano węgierskich chłopów masowo zrywających maszty radiowe. Uważali oni, że fale radiowe powodują mrozy i tęgą zimę (można łatwo "wygooglować"). Żadne teorie nie znajdują potwierdzenia przed ich poznaniem empirycznym. Oczywiście, kiedy któraś się później potwierdzi, u wszystkich występuje znany w psychologii objaw "knew it all along", która stawia każdego w roli proroka, który wiedział jak to się skończy. Obserwuj i reaguj, nie odwrotnie, bo będziesz łupał kamień.
JEDZENIE!
Sami specjaliści od koronawirusa.
Mnie dziwi dlaczego rodziny pracowników nie są objęte kwarantanną. Żona kierownika biega jak gdyby nigdy nic
Te testy z chin to sa nie wiarygodne sam producent tych testow napisał ze nie słurza do wykrywania koronawirusa
To prawda , sam producent testów PCR napisał, że nie nadają się do badania koronawirusa.
Wszędzie ten wirus moze sie zawinąć.tylko denerwuje mnie to ze częśc ludzi siedzi w domu nawet jak mozna wychodzic przestrzega przepisów bardzo a inni maja to w xxxxxx.ale pracownikom tego osrodka naleza sie brawa bo tez mogli zaszyc sie w domu i juz ale narażają sie i nie zostawili ludzi bez opieki.
OK! Trzeba opiekować się mieszkańcami , ale mądrze . To ludzie starej daty - " dawna , solidna robota " , którzy kitu nie przyjmą , może wbrew zaleceniom , ale nie wbrew zdrowemu rozsądkowi i logicznemu rozumowaniu . opiekujcie się i informujcie . W razie czego pomożemy !
Kochani ludzie co za hej czy to wazne kto to ma? Kazdy z nas moze sie zarazic! Trzeba wspolczuc tym ludziom i zyczyc powrotu do zdrowia.
Nareszcie!
Szanowna Lolu a skąd wiedza ze pielęgniarki nie nosiły maseczek? Widziała to Pani na własne oczy? Jeśli tak to nie jest odpowiedzialnym żeby odwiedzać w takich trudnych czasach mieszkańców. Jeśli zaś na własne oczy Pani nie widziała to proszę nie snuć wniosków bez uzasadnienia. Poza tym zamiast tak z góry oceniać może lepiej rączki na pokład i iść pomoc? Na pewno pomoc się przyda i wtedy ocenić czy te marne parę sztuk maseczek od rządu wystarczy i na jak długo. Trochę szacunku dla ludzi którzy w tych trudnych czasach ratują wam ******** kosztem swojego zdrowia i życia. Zaleca sie rowniez więcej bohaterstwa nie tylko ********a monitora komputera. A i nie jestem pielegniarka rzecz jasna.
Warto podać gdzie osoba zarażona się poruszała, do których sklepów chodziła? Bo teraz strach padł na wszystkich mieszkańców miasta.
Nie dziwne skoro pielęgniarki nie nosiły maseczek a przychodziły ze szpitala. Dopiero od niedawna te maseczki noszą. Brak mózgu.
A wcale to nie pielęgniarka droga pani Lolu...Zapewniam panią, że pielęgniarki mają mózgi i to jakie skoro mimo takiego zagrożenia jeszcze nie poodchodziły.Jak pani taka obowiązkowa to proszę pomóc personelowi W MASECZCE rzecz jasna.
Ja też nie pracuję w DPS i nie napisałam, że chodzi o pielęgniarkę, a pytania o dane osoby proszę kierować do odpowiednich służb zamiast pytać w internecie w niewiadomym celu. Swoją drogą wątpię, że ktoś je Pani przekaże, bo na pewno podlegają ochronie. Faktem jest jednak, że maseczki są tam noszone dopiero od krótkiego czasu, pomimo tego, że pracownicy w tym pielęgniarki przybywali do pracy spoza ośrodka. Jest to szokujące, biorąc pod uwagę, że większość mieszkańców DPSu to osoby zagrożone a zwykli ludzie na ulicach, gdzie trudno się zarazić nosili już maseczki. Oczywiście, nie wiadomo kto kogo zaraził , ale nie o tym tu mowa. Mowa o tym, że po kiego zakaz odwiedzin rodziny skoro pracownicy nie są odpowiednio zabezpieczeni?
Nie pracuję w DPS, ale pytam tych poinformowanych, skąd wiecie, że to pielęgniarka, a może wiecie z jakiego oddziału i jak ma na imię? Wszyscy tam pracujacy byli na to przygotowani, a Wy jesteście? Zostały spełnione wszystkie normy razy kilkaset. Zakaz odwiedzin, podawania paczek istnieje wcześniej niż przewidział to Minister Zdrowia. Wszystko było dopilnowanie. Choroba to choroba, wejdzie jak mysz przez najmniejszą przestrzeń. Pytam jeszcze raz czy badaliscie się i czy nie macie COVID-19 w swoim domu? Czy aby na pewno? Magda Budek
NO to epidemia w Skierniewicach szerzyć się będzie.
Szok ! Wierzyć się nie chce. Może zamiast wiary , odrobinę wiedzy , no nie ! odrobina nie wystarczy , ale od czegoś trzeba zacząć !!!!