
Przy ulicy Czystej mają problem. Hałaśliwe psy sąsiada zakłócają spokój w dzień i w nocy. Służby miejskie obiecują interwencję.
– Lubię zwierzęta, kiedyś nawet dałam tym psom jeść... Ale to, co nam sąsiedzi zafundowali przez ostatnie pół roku aż rwie za głowę – wzdycha Halina Urbaniak. – Zaczęło się jesienią, gdy sąsiad przywiózł sukę...
Szczenięta pojawiły się na podwórku pod koniec roku. Pięć wesołych kulek, przez sąsiadów odbieranych jako hałaśliwe potwory. Potem matka i dwa szczeniaki gdzieś zniknęły, na podwórku zostały trzy wyrośnięte młode psy.
– Jazgoczą jak ktokolwiek do nas przyjdzie, albo przejdzie ulicą. Wnuczek pracuje w nocy, syn ma tu swoje biuro i nie może się skupić, zamknięcie okien nie pomaga. Sąsiedzi na nasze pretensje nie reagują. Usłyszałam, że psy są od tego, żeby szczekały – irytuje się kobieta.
Jak mówi, o swojej gehennie powiadomiła dzielnicowego i straż miejską. Mają się zająć zgłoszeniem.
„ Mieliśmy podobne sprawy, po rozmowie z właścicielami psów nie było już skarg, a w jednym przypadku właściciel po prostu wywiózł psa na wieś.
Artur Głuszcz, komendant miejskiej straży
Komendant straży zapowiada rozmowę z właścicielem uciążliwych czworonogów. Chce, by strażnicy przepytali też innych sąsiadów.
– Jeżeli będą dalsze zgłoszenia, albo wpłynie oficjalna skarga, a właściciel psów nie zareaguje, zajmiemy się sprawą. Mamy podstawy prawne – zapowiada.
Według regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Skierniewice, sprawujący opiekę nad psami czy innymi zwierzętami domowymi ma obowiązek dołożenia starań, by były one jak najmniej uciążliwe dla otoczenia. Prawo miejscowe zabrania też prowadzenia hodowli zwierząt domowych, która pogarsza warunki zdrowotne, sanitarne i porządkowe otoczenia lub powoduje inne uciążliwości.
– Syn ostatnio zrobił nawet awanturę o te psy, ale po sąsiedzie spłynęło jak woda po kaczce – pani Halina bezradnie rozkłada ręce.
Sławomir Burzyński
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 4
5Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Nie bardzo wiem, jak napisać taką petycję, ale podpisałbym się pod nią obiema rękami.
Może czas coś z tym zrobić i napisać trzeba petycję do ministra środowiska, żeby ustanowił surowsze kary dla nieodpowiedzialnych właścicieli psów.
Niestety na wsi psy również stanowią problem i to ogromny. Na tyle jest to duży problem, że nie ma mowy o spaniu w lecie przy otwartym oknie czy też pracy w dzień przy otwartym oknie.
Niektórzy twierdzą, że uciążliwe psy należy wywozić na wieś. Tak się składa, że na wsi one też są uciążliwe. Właściciele mają w nosie zajmowanie się psem, wychowanie go, żeby nie darł się non stop. Bo "pies musi szczekać, bo on się w ten sposób porozumiewa". Ci debile nie pomyślą, że pies usiłuje porozumieć się z nimi. To właścicielowi usiłuje zwrócić uwagę, że jemu jest zimno, jest głodny, samotny, znudzony itp. Ewentualnie jest już tak zdesperowany, że wzywa na pomoc kosmitów, stojąc na budzie i ujadając godzinami.
Wyjące 24h na dobę psy to jedna z największych patologii w naszym kraju. Właściciele psów są jak święte krowy, nikt i nic ich nie ogranicza, nie liczą się z nikim. Wspierajcie kampanię ODSZCZEKAĆ POLSKĘ jeżeli chcecie wesprzeć nowelizacje przepisów na wzór zachodni by ograniczyć samowolkę właścicieli psów w Polsce.