Witold Dębczyk wraz z synem prowadzi w Huminie sad jabłoniowy na 12 hektarach.

Witold Dębczyk wraz z synem prowadzi w Huminie sad jabłoniowy na 12 hektarach. (fot. Beata Pierzchała)

Zdaniem plantatorów pierwsze dni „zimnych ogrodników” są bardzo łagodne dla upraw. Jednak z ostatecznymi werdyktami trzeba się jeszcze wstrzymać, ponieważ niższe temperatury w nocy są prognozowane pod koniec tygodnia.

Jak zaznacza Jacek Ossowicz, sadownik z Kowies początek tygodnia nie przyniósł znacznych uszkodzeń jak mogło się to wydawać na podstawie prognoz pogody. Mieszkaniec gminy Kowiesy prowadzi sady jabłoniowe oraz śliwkowe.

– Realne skutki przymrozków będzie można tak na dobrą sprawę ocenić dopiero w czerwcu – przekonuje Jacek Ossowicz.

W innych częściach powiatu skierniewickiego, w gminie Lipce Reymontowskie, w poniedziałek rano pojawiły się opady śniegu, jednak obeszło się bez temperatur poniżej zera.

– I właśnie brak przymrozków nie przyniósł strat. W ostatnim czasie sprawdzałem drzewa czereśni i nie było oznak przemarzania owoców. Jednak to fakt, że na szczegółową ocenę trzeba będzie jeszcze chwilę poczekać – dodaje Piotr, sadownik z gminy Lipce Reymontowskie.

Według ostatnich prognoz pogody, niskie temperatury mogą pojawić się pod koniec tygodnia. 

Z oceny sadowników wynika, że na razie gorsze szkody przyniosły kwietniowe przymrozki. W okolicach Góry Kalwarii w krytycznych porach kwietnia temperatura osiągała -8 stopni Celsjusza.

Tradycyjnie to okres zimnych ogrodników i także w tym roku musimy poczekać, aż zimna Zośka na opuści.

Jacek Ossowicz, sadownik w gminie Kowiesy

Stanisław Linart, wójt gminy Bolimów przyznaje, że sadownicy nie zgłaszają żadnych strat. Jedyny sygnał, jaki urząd otrzymał to straty w uprawach aronii  jednego z mieszkańców gminy.

Mimo wszystko plantatorzy jednogłośnie przekonują, że nadal największym utrapieniem może być susza.

– W ostatnich tygodniach pojawiały się opady deszczu, jednak woda została uzupełniona na poziomie gruntu. Niestety, głębiej w ziemi nadal jest sucho – kończy Jacek Ossowicz.

współpraca: Beata Pierzchała

Zimni ogrodnicy – zjawisko klimatyczne charakterystyczne dla środkowej Europy, kiedy w połowie maja, po okresie utrzymywania się wyżu barycznego nad Środkową i Wschodnią Europą (w tym nad Polską), następuje zmiana cyrkulacji atmosferycznej i przy słabnącym wyżu zaczyna napływać – wraz z niżem barycznym – zimne powietrze z obszarów polarnych.
Nazwy pochodzą od patronów poszczególnych dni – zimni ogrodnicy to św. Pankracy (12 maja), św. Serwacy (13 maja) i św. Bonifacy (14 maja), a zimna Zośka – św. Zofia (15 maja).

Jak oceniasz ten artykuł?

  • 0
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
    Nie ma jeszcze komentarzy...
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

z powiatu

Trwa rekrutacja do powiatowych szkół średnich

Lada dzień ruszy nabór wniosków w LGD „Kraina...

Powiat skierniewicki z kolejnym dofinansowaniem na...

Współpraca, bezpieczeństwo, rozwój –...

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...

Kolumbijczycy domagali się wypłaty. Do ubojni...