Niestety jak informuje Agata Geilke prezes fundacji, jest problem ze stałymi dostawcami, między innymi siana, bo rok był bardzo suchy. Zwierzęta w większości są stare i chore, potrzebują opieki medycznej, a ta jest bardzo droga. Koszty utrzymania koni są bardzo wysokie, werkowanie kopyt, leczenie stomatologiczne, badania, szczepienia, to stałe koszty na które fundacji już zaczyna brakować pieniędzy.

Kiedyś święciły sportowe triumfy, gdy stały się mniej wydajne przestały interesować ludzi. Nierzadko wycieńczone i ze strachu pocące się na widok człowieka trafiają właśnie tutaj, a fundacyjny dom jest ich jedynym ratunkiem.

50 procent koni pochodzi z interwencji.

Do fundacji trafiły między innymi Lusia, Lunia i Lukrecja, odebrane z interwencji. Były zamknięte przez całe życie, miały przykurcze, grzybicę, duże problemy psychiczne.

Działanie fundacji to zasługa ludzi dobrej woli, którzy wpłacają pieniądze by ratować zwierzęta i je leczyć.

Potrzeba też wolontariuszy, pożywienia, w tym siana.

Zwierzaki w Pegasusie są bezpieczne, to miejsce które pozwala im raz jeszcze uwierzyć w człowieka. Utrzymanie podstawowe miesięcznie każdego konia, bez leczenia chorób to średnio 600 złotych.

Dawka pasty odrobaczającej dla stada to około 8 tys. złotych. Operacje, zabiegi to koszt każdego od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Pandemia spowodowała, że 1 proc. podatku wpłynie później niż zwykle, a fundacja ma problemy finansowe.

Kiedy schronisko przestałoby istnieć co stanie się ze zwierzętami, starymi, schorowanymi?

Każdy może pomóc fundacji, prowadzona jest zbiórka na wyżywienie. Pieniądze można wpłacać także bezpośrednio na konto dedykowane zwierzętom ze schroniska Pegasus:

konto: 09 1140 2004 0000 3502 7983 1182

Numer KRS: 0000385852