Po dwóch miesiącach przerwy w tradycyjnym uczęszczaniu do szkoły, Julia i Piotr, zdecydowali się złożyć w niej krótką wizytę. – Na lekcje już tu nie wrócimy, szkoda – mówią licealiści. (fot. Joanna Młynarczyk)
Najpierw z dnia na dzień przestali chodzić do szkoły, potem komisja egzaminacyjna „zafundowała” im próbny egzamin na starych, znanych z poprzednich lat formularzach, który eksperymentalnie rozwiązywali zdalnie. Długo też młodzież maturalna nie znała terminów egzaminów ani w jakiej formule te się odbędą.
– Wydaje mi się, że im bardziej oddalamy się od czasu, kiedy chodziliśmy do szkoły, tym bardziej wypadamy z toku maturalnego – zwraca uwagę Piotr Witczak, uczeń III klasy matematyczno-geograficznej w LO im. B. Prusa.
Przygotowaniom tegorocznych maturzystów do egzaminu towarzyszy ciągły stres. W normalnych okolicznościach mieliby już egzaminy niemal za sobą. Tymczasem te ciągle przed nimi.
– Współczułam maturzystom w ubiegłym roku, kiedy ich przygotowaniom towarzyszyły strajki nauczycieli, ale ja w tym roku mam znacznie gorzej – irytuje się Julia Czekalska, uczennica klasy społeczno-prawnej tej samej szkoły. – W tamtym roku przynajmniej wiadomo było, że strajk kiedyś się zakończy, a w naszym przypadku, kiedy panuje epidemia, nie wiadomo było nic przez wiele tygodni. Wiadomo, że chcemy maturę zdać jak najlepiej, a rząd sobie z nami do tej pory pogrywał – mówi maturzystka.
Cały materiał w aktualnym wydaniu "Głosu Skierniewic i Okolicy" (21.05).
Joanna Młynarczyk
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 1
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.