społeczeństwo

z miasta

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ17 lipca 2020 | 09:14 komentarzy 6
Zawsze marzyłem o pracy jako kierowca. Przez pewien czas pracowałem na warsztacie, byłem mechanikiem. Dziś robię, co naprawdę lubię, co sprawia mi przyjemność.

Zawsze marzyłem o pracy jako kierowca. Przez pewien czas pracowałem na warsztacie, byłem mechanikiem. Dziś robię, co naprawdę lubię, co sprawia mi przyjemność. (fot. Anna Wójcik-Brzezińska)

Spóźnił się na „siódemkę”, ze znajomymi wskoczył do „dziesiątki”, by kawałek podjechać. Niedługo później na podłodze autobusu MZK, w okolicy ulicy Kopernika, walczył o życie. Przeżył, bo kierowca Włodzimierz Dyba nie stracił zimnej krwi, bo kolega, na co dzień prowadzący przy ulicy Batorego kwiaciarnię, wiedział, co robić. – Przeżył bo tak miało być. Jestem szczęśliwy, że mogłem pomóc – mówi kierowca.

Gdy ruszał w trasę nie miał złego przeczucia. Padał deszcz, ale Dyba zwyczajnie lubi tę robotę. Mówi: – Zawsze chciałem pracować za kierownicą autobusu, jeździć od przystanku, do przystanku. Wozić ludzi.

Po godzinie 20 na pokładzie miał kontrolera biletów i trzech pasażerów. W okolicy placu Jana Pawła II podszedł do niego kontroler: – Podkręć klimatyzację albo otwórz drzwi, bo ten duży facet z tyłu źle się czuje.

Nie pamięta, czy obniżył temperaturę. Wyraźnie utkwił mu w głowie pusty ale wyraźny odgłos walącego się na podłogę ciała.

– Tam z tyłu jest wąsko, człowiek stracił przytomność, zaklinował się – opowiada kierowca.

W okolicy ulicy Kopernika zatrzymał autobus. We czwórkę próbowali wytargać ciało w miejsce pozwalające rozpocząć reanimację. Twarz człowieka, który stracił przytomność, posiniała. Jeden z jego towarzyszy powiedział stanowczo: – Nie oddycha.

Potężnego pasażera udało się położyć w najszerszym miejscu w autobusie. Przystąpili do resuscytacji. Włodzimierz Dyba opowiada: – Sytuacja była naprawdę stresująca. Mężczyzna na twarzy zrobił się siny. Stracił oddech. Ten człowiek z kwiaciarni wiedział co i jak robić, już wcześniej ratował ludziom życie. Ja też byłem po szkoleniu. W tamtej chwili wiedziałem jak to ważne umieć pomóc.

Trwało to kilka minut. Nieprzytomny zaczął łapczywie połykać powietrze, kilka razy wziął wdech i znów stracił przytomność. Z ust popłynęła mu biała piana.

– Wytarliśmy mu twarz. Działaliśmy trochę jak w transie. Jeden zadzwonił po pogotowie, drugi uciskał klatkę piersiową, ktoś wytarł tę pianę. Mówiliśmy do niego, próbowaliśmy nawiązać kontakt – opowiada kierowca MZK. – Znów ruszyliśmy z akcją reanimacyjną. Tak żeśmy go trzy razy reanimowali. Jak przyjechało pogotowie dochodził do siebie. Przewracał oczami. Zaczął kontaktować. Gdy zapytałem, czy nas słyszy, skinął głową. Odetchnąłem z ulgą. Gdy pokręcił głową na pytanie, czy chce usiąść na fotelu, miałem nadzieję, że będzie dobrze.

Przyjechało pogotowie, zabrali go na nosze, pojechali do szpitala.

– Wszyscy pracownicy naszej spółki zostali przeszkoleni w udzielaniu pierwszej pomocy. Gdy usłyszałem, o tym co wydarzyło się na wieczornym kursie wiedziałem – dobrze, że moi ludzie potrafią ratować życie – mówi Winicjusz Nowak, prezes MZK.

Mężczyzna po północy opuścił szpital. Wcześniej wzmocniły go kroplówki. Przewlekłe problemy ze zdrowiem tego dnia przypomniały o sobie – dwa zawały, astma, cukrzyca. Został uratowany, bo obok znaleźli się ludzie, którzy potrafili pomóc.

Po tym wszystkim Włodzimierz Dyba zgłosił jeszcze dyspozytorowi 20 minut opóźnienia na trasie.

Więcej czytaj w elektronicznym wydaniu "Głosu". TU POBIERZ

Anna Wójcik-Brzezińska

Anna Wójcik-Brzezińska

napisz maila ‹
ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 2

  • 1
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 1
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 0
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

6Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~Tonny 6 ponad rok temuocena: 100% 

    BRAWO. W walce o ludzkie życie liczy się każda sekunda. Ten człowiek miał dużo szczęścia że trafił ludzi którzy potrafili pomoc inaczej byłby już po tamtej stronie.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Zawodowy Zawodowiec 5 ponad rok temuocena: 100% 

    Nie ma wątpliwości że dzięki Pana pomocy człowiek żyje. Mam tylko nadzieję że Pana przełożeni docenią to że mają w zespole kogoś takiego jak Pan . Great respect!

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~gość 4 ponad rok temuocena: 20% 

    Ale grubas ! puszysty pączek transportowy . Wcale nie ma szyi do kręcenia głowy,tylko jak niedźwiadek Wojtek misiowaty po prostu jest cholernie.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Pasażerka 3 ponad rok temuocena: 100% 

    Oczywiście najważniejsze jest jak wygląda, nieważne,że uratował życie. Nie każdy w takiej sytuacji wiedziałby co robić i zachował zimną krew. Gratulacje dla dzielnego Kierowcy.

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Gość
    ~Lukskywalker 2 ponad rok temuocena: 50% 

    To ten sympatyczny kierowca który cały czas ma słuchawkę w uchu i nawija ze swoją partnerką?

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
  • Anonim
    US 1 ponad rok temu

    Łubu dubu, łubu dubu........To mówiłem ja „............” ( w tym przypadku, bezimienny niestety)!

    oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

z miasta

Papież Franciszek nie żyje

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Pożar auta na parkingu przychodni w Skierniewicach

Pszczelarstwo stało się modne, a to... kłopot

„Kuba – egzotyczna wyspa absurdów” w...

DKF „Eroica” zaprasza na „Rozmowę”. To...