Plakat promujący wydarzenie to frapujący obraz przedstawiający pointy baletnicy zawieszone na kołku. Jest piękno, jest krew, jest myśl. Obraz namalowała Kasia Klimek, projekt rozpisała Kasia Uzar.

– Zależy nam, aby pokazać sztukę tworzoną przez ludzi z pasją i miłością. Ważne, że kochasz tworzyć! Może znasz kogoś kto tworzy? Chcemy pokazać, że Skierniewice mają wielu artystów – zachęcają.

I jeśli ktoś myśli, że projekt zrodziła nuda, musi wiedzieć, że obie mają małe dzieci, realizują się zawodowo na kilka etatów… Nudzić nie mają się czasu.

– Wyszło to samo z siebie. Zawsze chciałam połączyć taniec z obrazem. Rysunek i malarstwo to moja niespełniona miłość – opowiada Kasia Uzar. – Wciąż czekam na ten moment, gdy usiądę przy sztalugach, nie po to, by tańczyć, a zapełnić płótno.

„Na styku Sztuk” to plener malarski dla amatorów. Chcą powyciągać prace amatorów z ich szuflad i zachęcić do tworzenia. Przedsięwzięcie karkołomne?

– O tyle, że to artyści amatorzy nierzadko „łamią karki”, gdy chcą zaistnieć w przestrzeni miasta – tłumaczą.

– Nie jestem ze Skierniewic, mieszkam tu od kilku lat i poczułam, że w mieście, w którym chcę żyć, chcę się dobrze czuć. Szukałam siebie i szukałam w mieście przestrzeni dla siebie – mówi niepokorna. Patrzysz jej w oczy i widzisz piękny, barwny makijaż. Oko ubrane w kolory papuzich piór to wrota to umysłu niepokornego.

30 sierpnia spotykają się przed południem w miejskim parku. Na chętnych czekać będą sztalugi, gotowe stanowiska pracy. Muzami plastyków będą tancerki. Kaśki chcą zadbać również o to, by muzyka, która jest nieodłącznym elementem projektu, grana była przez zespół na żywo. Prace, które powstaną prezentowane będą w przestrzeni publicznej.

– Mamy wielkie wsparcie Centrum Kultury i Sztuki, dali nam zielone światło, nawet więcej – wsparcie i zrozumienie – mówi Katarzyna Uzar.

Wsparcie to Małe Granty Kultury.

Dodatkową wartością spotkania będzie stworzenie plenerowej galerii zanim jeszcze artyści przystąpią do pracy. Autorki projektu chcą zaprezentować w parku prace amatorów.

Chcą działać lokalnie, a w parku stworzyć letni ogród sztuk. Projektowi towarzyszyć będzie warsztat z monotypii. Do Skierniewic zaprosiły artystę – Marcina Hugo-Badera. Sochaczewski Michał Anioł pracuje wszelkimi tworzywami, jego życie jest kreacją. Energią zaraża mieszkańców. To on w Sochaczewie stworzył projekt „Okno sztuki”.

– Pierwsze skojarzenie to określenie: okno życia. Otóż u sąsiadów artyści zrzeszyli się, by dać żyć sztuce – tłumaczy Kasia Klimek. – Wychodzą do parku, na ulice. Tam tworzą, tam pokazują też prace. Udowadniają też znaczenie hasła – miasto jest nasze. Bo przecież miasto należy do obywateli!

I jeśli sięgnąć po zachętę, która miała sprawić swego czasu, że wyludniające się Skierniewice staną się pięćdziesięciotysięcznikiem na administracyjnej mapie kraju, to zachęta – „atrakcyjne miejsce do zamieszkania” powinno być przesłaniem – tu możesz  spełniać marzenia.

– Chcę, by Skierniewice stały się przestrzenią ludzi, którzy chcą ze sobą być. Chcą rozmawiać i tworzyć – tłumaczy Kasia Uzar. – Model sochaczewski wszedł nam w głowę jak zadra, a projekt Hugo-Badera powinien bez kontuzji przyjąć się w Skierniewicach – dodaje.

Dziewczyny zdefiniowały credo miasta, w którym kultura nie jest bezdomną:

Szczegółów na temat projektu szukaj tu  → „Na styku Sztuk”.