– Zaczęłam słuchać siebie. Tam, gdzie mnie pcha, tam idę. W domu dziecka bardzo dobrze mi się pracowało, ale w którymś momencie poczułam, że stoję w miejscu i gdzieś mnie gna – mówi Ilona Chmielencka. (fot. Włodzimierz Szczepański)
Wśród zalewu wniosków kół gospodyń wiejskich o dofinansowanie ten z Garłowa się wyróżniał. Nie był na zakup garnków czy spotkanie integracyjne, tylko na konkurs dla zdolnych dzieci i młodzieży. Porozmawialiśmy z osobą, która wpadła na ten pomysł. Rozmawialiśmy w ogrodzie, w towarzystwie kóz. Okazuje się, że za konkursem i hodowlą kryje się... słuchanie siebie.
Mieszka w Garłowie, ale pochodzi Rawy Mazowieckiej. Ogród na tyłach posesji sąsiaduje z moczarami nad Rawką. Kozy nie przejmują się obcym w ogrodzie. Zawzięcie skubią wszystko, co mają w zasięgu swoich paszczy. Nawet kora sosny im smakuje. Jest Basia, Jagoda, Czarek... Imiona kozom nadawały dzieci naszej rozmówczyni.
W pierwszą niedzielę oficjalnie ogłoszonej epidemii koronawirusa gospodyni dokonała z Łukaszem, partnerem, zakupu pierwszych trzech kóz. Pandemia była głównym powodem ich decyzji. Chcieli mieć własne sery i mleko.
– Matylda nie dawała się za nic wydoić. W końcu w złości powiedziałam, że to ostatnia próba i jak się nie powiedzie, to ją sprzedajemy. Chyba zrozumiała, że to nie są tylko groźby. Dziś miska owsa czyni cuda. Matylda stoi w miejscu i pozwala się wydoić – śmieje się Ilona Chmielecka.
Jest też pomysł, aby w Garłowie stworzyć minizoo.
– Chcieliśmy pogłębić staw, ale wstrzymujemy się, bo tutaj są kurki wodne (kokosza zwyczajna - przyp.red.). Bardzo rzadki ptak – dodaje.
W szuwarach słychać szuranie i odgłosy piskląt. Czasem nasilają się, gdy dochodzi między nimi do bójki.
– Wcześniej zajęłam się zbieraniem ziół. Wykorzystaniem tego, co tutaj mamy. Z obserwacji przyrody, bliskości zwierząt możemy czerpać ogrom. One mogą nam bardzo pomóc – mówi.
Nie przemawia przez nią tylko miłość do natury, czy też osoby zachłyśniętej naturą po wyprowadzce z miasta. Terapeutyczny wpływ przyrody to obserwacje pedagoga.
– Odkrywam kozoterapię – śmieje się.
Właśnie z zawodem pedagogicznym związała się po studiach.
– W 2006 roku zaczęłam pracę jako wychowawca w świetlicy środowiskowej Przymierza Rodzin w Rawie Mazowieckiej. Wcześniej pracowałam tam jako wolontariusz – mówi.
– Ja po prostu – mówi i zastanawia się nad odpowiednim doborem słów: – Od jakiegoś czasu zaczęłam słuchać siebie. Tam, gdzie mnie pcha, tam idę. W domu dziecka bardzo dobrze mi się pracowało, ale w którymś momencie poczułam, że stoję w miejscu i gdzieś mnie gna.
Wylicza kolejne ukończone podyplomówki, dodatkowe studia wszystkie związane z pedagogiką, prawie wszystkie.
– To mi dało furtkę do szkoły. Natomiast decyzja o zmianie, to było wysłuchaniem się w siebie, bo prawie cała moja rodzina był przeciwna pomysłowi odejścia z poprzedniego miejsca zatrudnienia. Wspierał mnie partner. W ten sposób zostałam terapeutą pedagogicznym w szkole – opowiada i niespodziewanie dodaje: – Zrobiłam jeszcze podyplomówkę z chemii, bo ciekawość do tego przedmiotu też we mnie siedziała.
Stąd już naturalna droga do pomysłu na konkurs dla dzieci i młodzieży, chociaż po sygnałach od sołtysów Ilona Chmielecka, przewodnicząca KGW w Garłowie przymierza się do rozszerzenia obecnej edycji o kategorię seniorów. Koło zdobyło dofinansowane 2,5 tys. zł z LGD Kraina Rawki na organizację.
– To pierwszy konkurs, ale w zamyśle ma być cykliczny. Dedykowany jest osobom od 4 do 17 lat. Chodzi o wyłuskanie młodych talentów, muzycznych. Teraz jestem na etapie obdzwaniania sołtysów, kół, aby wyciągnąć młodych. W obecnych czasach młodzież pochłania elektronika i gadżety. Dlatego warto docenić, mobilizować tych aktywnych artystycznie. Zgłoszenia przyjmujemy do 10 września, dzwonić do naszego koła – wyjaśnia Ilona Chmielecka.
Włodzimierz Szczepański
ostatnie aktualności ‹Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 13
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Pasują jej te kozy, oj.