z powiatu

  wydrukuj podstronę do DRUKUJ26 sierpnia 2020 | 16:18 komentarzy 1
– Zaczęłam słuchać siebie. Tam, gdzie mnie pcha, tam idę. W domu dziecka bardzo dobrze mi się pracowało, ale w którymś momencie poczułam, że stoję w miejscu i gdzieś mnie gna – mówi Ilona Chmielencka.

– Zaczęłam słuchać siebie. Tam, gdzie mnie pcha, tam idę. W domu dziecka bardzo dobrze mi się pracowało, ale w którymś momencie poczułam, że stoję w miejscu i gdzieś mnie gna – mówi Ilona Chmielencka. (fot. Włodzimierz Szczepański)

Wśród zalewu wniosków kół gospodyń wiejskich o dofinansowanie ten z Garłowa się wyróżniał. Nie był na zakup garnków czy spotkanie integracyjne, tylko na konkurs dla zdolnych dzieci i młodzieży. Porozmawialiśmy z osobą, która wpadła na ten pomysł. Rozmawialiśmy w ogrodzie, w towarzystwie kóz. Okazuje się, że za konkursem i hodowlą kryje się... słuchanie siebie.

Mieszka w Garłowie, ale pochodzi Rawy Mazowieckiej. Ogród na tyłach posesji sąsiaduje z moczarami nad Rawką. Kozy nie przejmują się obcym w ogrodzie. Zawzięcie skubią wszystko, co mają w zasięgu swoich paszczy. Nawet kora sosny im smakuje. Jest Basia, Jagoda, Czarek... Imiona kozom nadawały dzieci naszej rozmówczyni.

W pierwszą niedzielę oficjalnie ogłoszonej epidemii koronawirusa gospodyni dokonała z Łukaszem, partnerem, zakupu pierwszych trzech kóz. Pandemia była głównym powodem ich decyzji. Chcieli mieć własne sery i mleko.

– Matylda nie dawała się za nic wydoić. W końcu w złości powiedziałam, że to ostatnia próba i jak się nie powiedzie, to ją sprzedajemy. Chyba zrozumiała, że to nie są tylko groźby. Dziś miska owsa czyni cuda. Matylda stoi w miejscu i pozwala się wydoić – śmieje się Ilona Chmielecka.

Jest też pomysł, aby w Garłowie stworzyć minizoo.

– Chcieliśmy pogłębić staw, ale wstrzymujemy się, bo tutaj są kurki wodne (kokosza zwyczajna - przyp.red.). Bardzo rzadki ptak – dodaje.


W szuwarach słychać szuranie i odgłosy piskląt. Czasem nasilają się, gdy dochodzi między nimi do bójki.


– Wcześniej zajęłam się zbieraniem ziół. Wykorzystaniem tego, co tutaj mamy. Z obserwacji przyrody, bliskości zwierząt możemy czerpać ogrom. One mogą nam bardzo pomóc – mówi.


 


Nie przemawia przez nią tylko miłość do natury, czy też osoby zachłyśniętej naturą po wyprowadzce z miasta. Terapeutyczny wpływ przyrody to obserwacje pedagoga.



– Odkrywam kozoterapię – śmieje się.


Właśnie z zawodem pedagogicznym związała się po studiach.


– W 2006 roku zaczęłam pracę jako wychowawca w świetlicy środowiskowej Przymierza Rodzin w Rawie Mazowieckiej. Wcześniej pracowałam tam jako wolontariusz – mówi.


A potem 10 lat pracy w Domu Dziecka, od trzech pracuje jako terapeuta pedagogiczny w szkole podstawowej.


– Ja po prostu – mówi i zastanawia się nad odpowiednim doborem słów: – Od jakiegoś czasu zaczęłam słuchać siebie. Tam, gdzie mnie pcha, tam idę. W domu dziecka bardzo dobrze mi się pracowało, ale w którymś momencie poczułam, że stoję w miejscu i gdzieś mnie gna.


Wylicza kolejne ukończone podyplomówki, dodatkowe studia wszystkie związane z pedagogiką, prawie wszystkie.

– To mi dało furtkę do szkoły. Natomiast decyzja o zmianie, to było wysłuchaniem się w siebie, bo prawie cała moja rodzina był przeciwna pomysłowi odejścia z poprzedniego miejsca zatrudnienia. Wspierał mnie partner. W ten sposób zostałam terapeutą pedagogicznym w szkole – opowiada i niespodziewanie dodaje: – Zrobiłam jeszcze podyplomówkę z chemii, bo ciekawość do tego przedmiotu też we mnie siedziała.

Stąd już naturalna droga do pomysłu na konkurs dla dzieci i młodzieży, chociaż po sygnałach od sołtysów Ilona Chmielecka, przewodnicząca KGW w Garłowie przymierza się do rozszerzenia obecnej edycji o kategorię seniorów. Koło zdobyło dofinansowane 2,5 tys. zł z LGD Kraina Rawki na organizację.

– To pierwszy konkurs, ale w zamyśle ma być cykliczny. Dedykowany jest osobom od 4 do 17 lat. Chodzi o wyłuskanie młodych talentów, muzycznych. Teraz jestem na etapie obdzwaniania sołtysów, kół, aby wyciągnąć młodych. W obecnych czasach młodzież pochłania elektronika i gadżety. Dlatego warto docenić, mobilizować tych aktywnych artystycznie. Zgłoszenia przyjmujemy do 10 września, dzwonić do naszego koła – wyjaśnia Ilona Chmielecka.

 

Włodzimierz Szczepański

ostatnie aktualności ‹

Jak oceniasz ten artykuł?

Głosów: 13

  • 11
    BARDZO PRZYDATNY
    BARDZO PRZYDATNY
  • 0
    ZASKAKUJĄCY
    ZASKAKUJĄCY
  • 0
    PRZYDATNY
    PRZYDATNY
  • 0
    OBOJĘTNY
    OBOJĘTNY
  • 0
    NIEPRZYDATNY
    NIEPRZYDATNY
  • 0
    WKURZAJĄCY
    WKURZAJĄCY
  • 2
    BRAK SŁÓW
    BRAK SŁÓW

0Komentarze

dodaj komentarze

Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.

Treść niezgodna z regulaminem została usunięta. System wykrył link w treści i komentarz zostanie dodany po weryfikacji.
Aby dodać komentarz musisz podać wynik
  • Gość
    ~Obserwator 0 ponad rok temu

    Pasują jej te kozy, oj.

    odpowiedz oceń komentarz  zgłoś do moderacji
tel. 603 755 223 lub napisz kontakt@glossk.pl

KUP eGŁOS

Lider podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki

Pobili kolegę, bo nie chciał pożyczyć kasy

Palestyński inwestor wskazuje na finansowe trupy w...

Żagle na skierniewickim zalewie

Krajobraz pod napięciem. Czy audyt krajobrazowy...

Francuzi inwestują pod Skierniewicami. Głuchów...

Gdzie oddać oponę od traktora? To nie taka prosta...

Kolumbijczycy domagali się wypłaty. Do ubojni...

Pożar auta na parkingu przychodni w Skierniewicach