Mateusz Wysota juz kolejny raz zagrał w Skierniewicach. (fot. Joanna Młynarczyk)
W piątkowy wieczór (28.08) na spotkanie pod jabłonkami, na którym wystąpił Lastin Line, czyli 24-letni muzyk z Bolimowa, przyszło niewielu. Niektórzy zdecydowali się dołączyć dopiero, gdy wybrzmiała muzyka.
Klimatycznie ale bardzo kameralnie było na koncercie Mateusza Wysoty w Skierniewicach.
Koncerty pod jabłonkami - nowy pomysł Centrum Kultury i Sztuki w Skierniewicach - nie spotkały się z zainteresowaniem mieszkańców. Drugie i ostatnie muzyczne wydarzenie w tym miejscu podczas tegorocznych wakacji też nie przyciągnęło. Kto jednak był, nie żałował, 24-latek do swojej muzyki dokłada serce, gra z pasją.
Jak oceniasz ten artykuł?
Głosów: 3
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Przyszło niewielu - a kto o tym wiedział?
Niestety ale ludzie w tym mieście są specyficzni. Może jakby była kiełbasa z grila za free byłaby większą publiczność;) bo jednak gdzie dają jedzenie tam biegną, takie moje osobiste spostrzeżenia.