(fot. Beata Pierzchała)
Rynek Kościuszki w Bolimowie jest punktem zbornym nie tylko dla mieszkańców, ale także dla przyjezdnych. Tu przeważnie kończą się wycieczki rowerowe ścieżką prowadzącą od Skierniewic.
– Przystanąłem, żeby się czegoś napić, klapnąć na ławeczce. Ładnie tam jest, ale jak spojrzałem w górę nad głową łopotały mi flagi – mówi pan Ireneusz, cyklista ze Skierniewic. – Polska, unijna i z godłem Bolimowa, wszystkie brudne, aż przykro patrzeć. Jak już się wiesza symbole narodowe, to powinno się o nie dbać. Przynajmniej takie jest moje zdanie.
Więcej na ten temat w papierowym "Głosie Skierniewic i Okolicy" z 3 września.
0Komentarze
Portal eglos.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wpisu. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane. Zapraszamy zainteresowanych do merytorycznej dyskusji na powyższy temat.
Po co szukać brudnej flagi w Bolimowie. Jest znacznie bliżej! NA RATUSZU SKIERNIEWICE!!!!!!!!!!!!!!! Panie i panowie samorządowcy, spójrzcie czasem w górę.